W całej gminie doliczono się 53 domów uszkodzonych i zniszczonych przez osuwiska. 30 zakwalifikowano na listę upoważniającą do otrzymania 300 tys. zł państwowej pomocy na budowę innego lokum. Część poszkodowanych chce za te pieniądze kupić mieszkania w Nowym Sączu, inni myślą o przeprowadzce do sąsiednich miejscowości. Większość nie zamierza opuszczać ojcowizny.
Zobacz także: Nowy Sącz: to ja podsłuchiwałam komendanta
- I mamy problem, bo gmina nie dysponuje żadnymi własnymi gruntami, gdzie można by postawić nowe domy - przyznaje wójt Tobiasz.
Procedury administracyjne dotyczące przyznania pomocy są niezwykle żmudne. Przede wszystkim musi zapaść decyzja Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o rozbiórce zniszczonego budynku. Przyszły plac budowy nowego domu musi zatwierdzić m.in. geolog.
Szansy na jakąkolwiek pomoc państwa nie mają natomiast właściciel zrujnowanych domów letniskowych nad Jeziorem Rożnowskim. Warunkiem jest bowiem stałe zameldowanie na terenie osuwiskowym. Takich osób w gminie Gródek jest kilkadziesiąt. Większość pochodzi z Krakowa i Śląska.
- Ten dom to dorobek mojego życia. Chciałam tu przeprowadzić się na starość - żali się Maria Bednarska, właścicielka domu letniskowego w Bartkowej, który zniszczyło osuwisko.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka