W ogniu stanęła stodoła, stojąca tuż obok budynku mieszkalnego. Do gaszenia pożaru skierowano siedem zastępów straży pożarnej – z PSP i okolicznych jednostek OSP.
Wodę na miejsce trzeba było dowozić cysterną.
Sytuację pogarszał silny wiatr wiejący w kierunku domu. Na szczęście strażakom udało się ocalić ten budynek. Gospodarze wskutek pożaru stracili jednak około 10 ton zboża, siano, maszyny - m.in. dmuchawę, siewniki i inny drobny sprzęt rolniczy. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.
Trwa jeszcze dogaszanie pogorzeliska.
Wysokość strat nie została jeszcze oszacowana, przyczyna pożaru też nie jest na razie znana.
Gdy wybuchł pożar, gospodarze byli akurat na grzybobraniu. Wracali do domu, gdy zauważyli dym.
FLESZ - Suche krany w Polsce? Deficyt wody narasta
