https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grube miliony na fort, a atrakcją nie jest [KOMENTARZ]

Bartosz Dybała
Opieka nad zabytkami wymaga czasu, cierpliwości i zaangażowania - powiedział mi kiedyś Janusz Leśniewicz, prezes Fundacji Aktywnej Ochrony Zabytków Techniki i Dziedzictwa Kulturowego „Janus”, która dzierżawi od miasta m.in. fort „Tonie”. Trudno jednak zrozumieć działania miasta w sprawie fortu „Łapianka”, które tylko pozornie wyglądają tak, jakby urzędnicy trzymali się tych trzech zasad.

**CZYTAJ TAKŻE:

Kraków. Miasto pompuje miliony w forty, ale nie potrafi znaleźć dzierżawców

**

Już w 2011 roku mówiło się o tym, że zostanie tam utworzone Muzeum Ruchu Harcerskiego. Tymczasem dzisiaj, siedem lat później, nikt nie jest w stanie sprecyzować, kiedy w końcu zostanie otwarte. Planowane są natomiast kolejne prace przy forcie. Ten przykład pokazuje, że zdecydowanie lepiej (choć nie zawsze) z zagospodarowaniem tego typu obiektów radzą sobie dzierżawcy.

Doskonałym przykładem jest fort Swoszowice, w której fundacja „Gloria Fortibus”, na czele ze Zbigniewem Feliksiewiczem, urządziła Muzeum Spraw Wojskowych. Fort jest wynajmowany od 2013 r., a Fundacja ma już tyle pomysłów i eksponatów, że wręcz brakuje na nie miejsca. Takich przykładów można szukać też w innych miastach, jak np. w Świnoujściu, gdzie ogromną popularnością cieszy się fort Gerharda, w którym znajduje się Muzeum Obrony Wybrzeża. To pokazuje tylko, że tego typu obiekty mogą być świetną promocją miasta i idealnym miejscem do zwiedzania dla turystów.

A przecież w Krakowie jest ich całkiem sporo. Tylko Zarząd Budynków Komunalnych administruje 21 fortami. Dlaczego urzędnikom nie udaje się zagospodarować ich tak, aby stały się szeroko rozpropagowaną atrakcją Krakowa? Może brakuje chęci, pomysłu, znawców tematu, którzy mogliby pomóc (w to ostatnie wątpię, przykładem niech będzie dr inż. arch. Krzysztof Wielgus)? Bo pieniędzy raczej nie, skoro już tylko w jeden fort gmina wpompowała miliony złotych i planuje kolejne.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kr@k
Pecunia non olet!
L
Luck
zgadza się!!!najwyższa pora powiedzieć DOŚĆ
W
Wladek
Leśnym dziadkom dziękujemy
D
Dominik
I czekam na gruntowne zmiany w krk
L
Luck
Najwyższa pora. Tylko Krakowianie, zmobilizujmy się i wspólnymi siłami wybierzmy mądrze, w końcu... BŁAGAAAAM
L
Luck
wręcz przeciwnie. Udaje się urzędnikom wydawać coraz więcej pozwoleń na budowę blokowisk, biurowców i innych ślicznych betonów :)
u
uzi@#
Czas podziękować panu Majchrowskiemu
N
Nanny
Jakoś za rządów Majchrowskiego urzędnikom się niewiele udaje. Recepta? Wybory
L
Luck
dlaczego na takie miejsca jak Forty zawsze brakuje pieniędzy a na wybudowanie nowego bloku czy biurowca nie ?
M
Misia
jeżeli "opieka nad zabytkami wymaga czasu, cierpliwości i zaangażowania" jak pisze we wstępie komentarza autor - to dlaczego dziwi się, że Łapianka jest długo remontowana? Co właściwie chce udowodnić? Że jednak nie potrzeba czasu, cierpliwości i zaangażowania?
R
R.Z
Autor sam sobie odpowiada i nawet nie jest w stanie tego zauważyć. Właśnie dlatego trudno jest wszystkie forty dobrze zagospodarować, albo znaleźć im dzierżawców, że trzeba w nie "wpompować miliony złotych". Jak będą stały odłogiem, bo nie ma chętnych, to będzie źle. Jak miasto będzie "pompować miliony", to jak rozumiem, też jest źle. Mamy w sumie w Krakowie ze 100 obiektów Twierdzy Kraków. W każdym zdaniem Pana Redaktora ma powstać muzeum wojskowości? Może wystarczy jedno dobre! Trzeba znajdywać inne funkcje pamiętając, ze przystosowanie fortu do współczesnych potrzeb np. domu kultury, to są gigantyczne pieniądze. Taniej jest budować od podstaw nowoczesny, tani w utrzymaniu budynek. Nie do końca rozumiem pretensje do miasta, że stara się cokolwiek ratować, bo na rynku komercyjnym nie ma chętnych do inwestowana w forty. A skoro proces jest kosztowny, to i czasochłonny.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska