https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gruźlica wraca do Nowego Sącza

Iwona Kamieńska
Zofia Kubisz-Pajor nie pamięta takiej liczby chorych na gruźlicę
Zofia Kubisz-Pajor nie pamięta takiej liczby chorych na gruźlicę Stanisław Śmierciak
Sądeczanom zagraża choroba, na którą zmarli Juliusz Słowacki, Adam Asnyk i Nikifor Krynicki. Choć od lat 50. XX w. lekarze umieją leczyć śmiertelną niegdyś gruźlicę, chorych przybywa. Zapadają na nią nieświadomie i zarażają bliskich, a później - już po diagnozie i leczeniu szpitalnym - nie kurują się tak jak powinni z braku czasu i pieniędzy. Wielu z nich to ludzie młodzi.

- Plagą zaczyna być gruźlica przywożona z zagranicznych wyjazdów w celach zarobkowych - mówi lekarz Zofia Ku-bisz-Pajor, ordynator oddziału pulmonologii sądeckiego szpitala. - Młodzi ludzie wracają do kraju i trafiają do nas bardzo zaniedbani ze zmianami naciekowymi trudnymi do wyleczenia.

Takie przypadki bywają często odporne na tradycyjne, refundowane leki. Wówczas kuracja kosztuje nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie.

Z raportu powiatowego sanepidu, przekazanego do sądeckiego starostwa, wynika, że liczba przypadków gruźlicy i innych chorób zakaźnych niepokojąco rośnie. Powiatowy inspektor sanitarny Stanisław Morawski w 2011 r. odnotował 1779 przypadków chorób zakaźnych (bez grypy). To jest o 706 więcej niż rok wcześniej. Najbardziej "rozszalała się" ospa wietrzna - nastąpił wzrost z 523 do 1082 zachorowań. Morawski podejrzewa, że przyczyną może być wysoka cena szczepionki. Trzeba za nią zapłacić ponad 200 zł. Zachorowań na grypę też jest więcej - stwierdzono wzrost z 451 do 2328 przypadków.

Sądeckich medyków szczególnie niepokoi powrót gruźlicy. Przez oddział pulmonologii szpitala w Nowym Sączu przewinęło się w ostatnim roku 80 pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą. To dwa razy więcej niż rok wcześniej.

- Pięć lat temu mieliśmy tylko pojedyncze zachorowania - dodaje ordynator Kubisz-Pajor. - Pacjent musi być koniecznie wyleczony, aby nie zarażał innych.

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

F
FCA
czytelniku masz rację bieda powróciła
a
a
w latahc 90-tych można było stanąć na rogu i sprzedać 5 kilo truskawek, fasoli, pare główek kapusty bez bulenia haraczu na Urząd Gminy - dzisiaj opłacisz haracz, zatankujesz gruchota gdzie litra benzyny/ropy kosztuje więcej niż godzina pracy 3/4 pracobiorców i tak naprawdę nie ma się po co ruszać z domu, zeby nie dopłacać do tego "interesu".

Spróbuj dzisiaj sprzedać coś BEZ ZEZWOLENIA ORGANÓW WŁADZY - zaraz wybiją ci to 300 lub 1000 złotową grzywną... a jak będziesz sie buntował to i 5000 możesz zabulić.

Władza dba o siebie. Jak za komuny. Wypuszczą swoje psy gończe, którzy za przywileje gotowi są ukarać nawet swojego brata jeśli ten nie jest z kartelu przestepczego PRL-u BIS.
v
vvkurvviony
Dobre jedzenie kosztuje. Śmiech na sali - mechanik nowoczesnych ciężarówek (MAN, Mercedes, Scania) z ponad 10 letnim doświadczeniem, musi dzisiaj rozważać pracę za 5.60-6 zł/h, gdzie 4 lata temu normą było 14zł wzwyż.
Nie ma za co przetrwać. O życiu nawet nie mówię.
Politycy, hydra urzędnicza, lekarze i pracodawcy są oderwani od rzeczywistości - myślę, że głupim Polakom można przykręcać śrubę bez końca bo to sprytne plemię i tak sobie poradzi ("zarabiają 1200, a wydają 2000")... tylko, że tak naprawdę nie wydawali 2000 a zwyczajnie ciułali i dorabiali na boku (teraz o dorabianiu na boku nie ma mowy, bo o taką pracę jest tak samo trudno jak o legalną).

LUDZIE! NA MIŁOŚĆ BOSKĄ POWSTAŃMY Z KOLAN!!!
TYLKO RAZEM COŚ MOŻEMY ZMIENIĆ - PODZIELILI NAS w 1989 dzieląc nas na 20% grupę uprzywilejowaną i resztę, która robi bokami aby te uprzywilejowane 20% utrzymać na dobrym poziomie kosztem siebie i swoich rodzin.
Dziś już nie ma warunków na udawanie życia jak w kryzysowych (ale tanich!) latach 90tych!
Wtedy żarcie było przynajmniej tanie. A dzisiaj co można kupić za 100 złotych? 100 jaj? 23kg cukru? 3,5 kg kiełbasy innej niż śmieci z marketu?
A jeszcze znajdź robotę/zlecenie żeby tę stówkę zarobić...
c
czytelnik
Dawniej mówiło się, że gruźlica jest wskaźnikiem biedy w społeczeństwie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska