- Cała drużyna niewątpliwie zasługiwała na wielkie brawa, nie tylko ja – mówi golkiper krakowian. - Nie było w ogóle widać po nas, że mamy za sobą 36. kolejek, że to nasz trzeci mecz w tygodniu. Trzeba było zostawić serce i wszystkie siły. Towarzyszy mi wielka radość po tym spotkaniu, wszyscy wyczekiwaliśmy tego meczu. Trochę się go obawialiśmy, bo wiedzieliśmy, że Lechia jest rozpędzona. Miała ponadto media za sobą, nas pomijano w tej rozgrywce. Pokazaliśmy jednak swoją siłę, pokonaliśmy ją po raz trzeci w tym sezonie i trzeci raz do zera. Dało nam to awans do europejskich pucharów, ale siedzi w nas to, że medal nam niestety uciekł. Powiem szczerze, że mam z tego powodu lekki niedosyt, bo chciałbym mieć teraz ten medal na szyi. Może uda się za rok?
Grzegorz Sandomierski: Pokazaliśmy swoją siłę
Jacek Żukowski

Grzegorza Sandomierski, bramkarz Cracovii, wprowadził wiele spokoju w poczynania zespołu w wygranym 2:0 meczu z Lechią Gdańsk.