Do historii kryminalistyki przejdzie jednak jako zamachowiec, który w 1994 r. podłożył bombę na krakowskim dworcu. Kilka tygodni terroryzował miasto, chciał okupu i groził kolejnymi bombami, które zostawił w trzech krakowskich kościołach.
Jako "charakterny" kryminalista, z policjantami nie rozmawiał i po wpadce milczał kilka miesięcy. Wcześniej z organami ścigania kontaktował się bardzo elegancko, bo korzystał z pośrednika - "Gazety Krakowskiej". Teraz pewnie użyłby internetu i nagrywał filmiki komórką. Tak robią współcześni terroryści. Pamiętam go z tamtego procesu, sprzed 20 lat. Dziś to stateczny, 70-letni pan, który nawet pseudonim ma w stylu retro - bo bajka "Gumisie" kręcona była w latach 80.
Czytaj więcej o historii "Gumisia": Powrót "Gumisia". Terroryzował Kraków zamachami bombowymi. Dziś odpowie za kradzieże aut
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!