Chyba jest pani zaskoczona tą nagrodą.
Nie spodziewałam się, że znajdę się wśród najlepszych sportowców Małopolski. Wielkie nazwiska, wielkie talenty. Jestem wzruszona i zaszczycona, że mnie tak wyróżniono. To na pewno osiągnięcie, którym będę się chwaliła.
Odkryciem Roku zostaje młody sportowiec, który "nagle" odniósł duże sukcesy. Ten 2024 rok był dla pani najlepszy w karierze - mistrzostwo Europy i wicemistrzostwo świata juniorek w slalomie kajakowym.
Zdecydowanie tak, dotychczas nie miałam aż takich osiągnięć. Wcześniej dwa razy byłam w finale mistrzostw Europy, na mistrzostwach świata nigdy to mi się nie udało. A w poprzednim sezonie nie dość się do niego załapałam, to jeszcze zajęłam drugie miejsce. Oczywiście również złoty medal na mistrzostwach Europy jest dla mnie dużym sukcesem. W sezonie 2025 nadal będę juniorką, mam nadzieję, że znowu będę mogła powalczyć o medale.
Jest miejsce na progres. Wypadałoby się poprawić i wygrać obie te imprezy.
Taki jest plan (śmiech).
Mamy taką zawodniczkę, które w jednym sezonie wygrywała mistrzostwa świata i Europy juniorek w slalomie kajakowym. To Klaudia Zwolińska, także ze Startu.
Klaudia od wieku juniorki miała wiele osiągnięć. Mam nadzieję, że pójdę w jej ślady. Rzadko razem trenujemy, ja teraz jestem na obozie kadry w Krakowie, ona przygotowuje się w Australii.
Zwolińska wygrał plebiscyt 10 Asów Małopolski, pani jest Odkryciem, czyli poprzedni rok dla kajakarstwa slalomowego był bardzo dobry, dyscyplina jest najmocniejsza ze wszystkich w regionie.
Bardzo się z tego cieszymy. Kajakarstwo jest pięknym sportem, miło, gdy się widzi, że więcej ludzi się tym interesuje, rozpoznaje nazwiska najlepszych zawodników. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
W sezonie 2025 pani będzie koncentrować się na startach juniorskich, czy raczej spróbuje zaistnieć w seniorach?
Priorytetem są dla mnie zawody juniorskie, bo tam mam największe szanse zdobywać medale. Oczywiście będę też próbowała sił w startach seniorskich, chcę w nich zaprezentować się jak najlepiej. To zawsze świetnie przeżycie, bo to zupełnie innej rangi zawody, sama obecność na takich mistrzostwach jest dla mnie wyróżnieniem.
O te seniorskie starty pytam także dlatego, że to przez nie wiedzie droga na igrzyska olimpijskie, za trzy latach w Los Angeles. Po drodze trzeba odnosić sukcesy, żeby być braną pod uwagę.
Wiem o tym, dlatego zawsze staram się pokazać z jak najlepszej strony, ciężko trenuję. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Kajakarstwo slalomowe w Polsce, szczególnie w mojej konkurencji K-1, jest na bardzo wysokim poziomie, co widać na przykładzie Klaudii. Jest też Dominika Brzeska, bardzo silna zawodniczka, szósta na mistrzostwach Europy.
A jak to się stało, że zajęła się pani kajakarstwem slalomowym?
Kontynuuję rodzinne tradycje. Mój tata trenował razem z wujkami kajakarstwo, mój wujek jest wiceprezesem Startu, kuzyni też pływali. Naturalne było, że ja również zaczęłam, w wieku 8 lat pojawiłam się na treningu kajakowym. Jakoś tak zostało.
To była "miłość od pierwszego wejrzenia", czy próbowała pani czegoś innego?
Zajmowałam się wieloma sportami, długo trenowałam je razem z kajakarstwem. Przyszedł jednak moment, że nie byłam w stanie tego pogodzić, musiałam zdecydować się na jeden z nich. Wybrałam kajakarstwo, bo jest fajne, bardzo je lubię, świetnie się pływa.
No nie wiem, zimna woda, która chlapie w oczy...
To inna sprawa (śmiech). Przy minusowych temperaturach faktycznie nie jest to przyjemne doznanie. Jednak mierzenie się z nurtem rzeki, pokonywanie bramek slalomu w jak najlepszym stylu, w jak najkrótszym czasie, zwiedzanie nowych miejsc, w których są tory kajakowe - to jest coś wyjątkowego. Nie potrafiłabym zamienić kajakarstwa na inny sport.
Poza kajakami jest czas na inne zainteresowania?
Jestem w liceum w Nowym Sączu, rozszerzam biologię i matematykę. Mam plan, by w przyszłości studiować psychologię. Lubię czytać, oglądać filmy, jednak najwięcej czasu poświęcam sportowi, ma szczególne miejsce w moim sercu. I to nie tylko kajaki, uwielbiam biegać, wspinać się, chodzić po górach.
