Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia to jej pasja. Agnieszka Bąk została Osobowością Roku 2016

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Czytelnicy „Gazety Krakowskiej” docenili pracę historyczki, chrzanowianki Agnieszki Bąk i wybrali ją Osobowością Roku w kategorii kultura. Historia jest miłością Agnieszki Bąk. Po pracy pomaga kołom i stowarzyszeniom w organizacji różnych imprez historycznych.

Historia to dla Agnieszki Bąk nie tylko praca. To jej wielka pasja, której podporządkowała swoje życie. Od wielu lat angażuje się w organizację wystaw, pokazów i propagowanie wiedzy o regionie.

- Kosztuje to wiele czasu. Na szczęście mam wyrozumiałą rodzinę - śmieje się Agnieszka Bąk. Miłością do historii zaraziła męża oraz trójkę dzieci 6-letniego Jakuba, 13-letnią Zosię i 18-letnią Marię. Jej mąż jest leśniczym. Cała piątka obecnie mieszka w leśniczówce w Płokach.

Zapracowana kobieta

Pani Agnieszka jest dumna z tego, że docenili ją czytelnicy „Gazety Krakowskiej”. - Byłam bardzo zaskoczona, gdy odebrałam telefon z informacją o tym, że wygrałam. Trudno było mi w to uwierzyć. Ogromnie się ucieszyłam - zaznacza.

Obecnie pani Agnieszka pracuje w biurze promocji i rozwoju Urzędu Miasta Chrzanowa. Wcześniej była kustoszem w chrzanowskim muzeum.

- Chciałam coś zmienić w swoim życiu. Kocham nowe wyzwania, dlatego postanowiłam spróbować tam swoich sił. To motywuje do pracy nad sobą - wyjaśnia.

W ostatnim czasie mocno zaangażowała się w kilka projektów. Największym była praca przy filmie dotyczącym ks. Jakuba Kamieńskiego, proboszcza parafii św. Mikołaja oraz innych mieszkańców miasta, którzy uratowali ok. 200 dzieci transportowanych do obozu w KL Auschwitz. Jej zadaniem było poszukiwanie ocalonych, ich rodzin i ludzi pamiętających tamte wydarzenia.

- Dzięki rozpropagowaniu informacji o tym w mediach, także w „Gazecie Krakowskiej” udało się dotrzeć do wielu ciekawych osób - podkreśla Agnieszka Bąk. Na razie jednak na realizację filmu brakuje pieniędzy. Zebrane informacje, m.in. relacje świadków są zarchiwizowane dla potomnych.

Pani Agnieszka po pracy w urzędzie prowadzi koło historyczne przy Trzebińskim Centrum Kultury. Jak mówi, nie tylko przekazuje tam ludziom swoją wiedzę, ale także sama dużo się uczy.

- Mogę dowiedzieć się o rzeczach, o których informacji nie znajdziemy w książkach czy dokumentach. Nieraz to bardzo ciekawe ludzkie historie - podkreśla.

Dzierga i robi zdjęcia

W wolnych chwilach zajmuje się rękodziełem. To ostatnio stało się jej wielką pasją. Przeszła kurs jak robić kwiaty z bibuły. Tworzy też serwety techniką koronki klockowiej, która jest ginącym rodzajem rzemiosła.

Zaangażowana jest także w działalność Towarzystwa Krzewienia Tradycji Kawalerii Polskiej. Pomaga im przy organizacji różnych uroczyści, jak pochód podczas święta Trzech Króli, obchody pamięci żołnierzy wyklętych czy organizacji rajdu ułanów trasą ucieczki rtm. Witolda Pileckiego z KL Auschwitz. Sama jednak konno nie jeździ.

Z wykształcenia jest historykiem i muzealnikiem. W 2008 r. ukończyła podyplomowe studia Muzeologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od 2007 r. jest czynnym członkiem Stowarzyszenia Muzealników Polskich Oddziału Małopolskiego.

Pani Agnieszka chętnie odpoczywa na łonie przyrody.

- Kocham kwiaty, lasy i ogród - dodaje. To ona była autorką zdjęcia opublikowanego w naszej gazecie, na którym uwieczniła lisa niosącego w pysku dopiero co upolowaną kurę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska