Tak jak miliony Polaków przed telewizorami i tysiące na stadionie w Nicei, prezes Boniek z prezydentem Dudą dali ponieść się emocjom, gdy Arkadiusz Milik trafił do siatki. Obaj, z racji tego, że byli sąsiadami w loży vipowskiej, w euforii ścisnęli się serdecznie.
Boniek po koleżeńsku przycisnął Dudę do siebie i... przejechał nawet ręką po jego czuprynie, na moment zapominając o pełnionych funkcjach:
Duda nie miał za złe Bońkowi tego wybuchu radości. Po meczu sam przyznał, że bardzo ucieszył się z bramki i samego zwycięstwa. Jak dodał, najbardziej przypadła mu do gustu gra Bartosza Kapustki i Grzegorza Krychowiaka. Z kolei po spotkaniu Boniek napisał, że cieszy go prezent od reprezentacji akurat na 40. rocznicę ślubu: