https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hokeiści Wojasa Podhale znaleźli się pod ścianą

Stefan Leśniowski
Teraz to rywal przyciska Podhale do bandy
Teraz to rywal przyciska Podhale do bandy Andrzej Banaś
Hokeiści Podhala ulegli GKS Tychy w trzecim meczu z rzędu i w półfinale play off przegrywają już 2:3. Wizja gry w wielkim finału przeciwko Cracovii oddala się od górali coraz bardziej.

Wojas Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 3:6 (0:1, 1:3, 2:2)

- Źle zagraliśmy - przyznawał po wczorajszym meczu trener Milan Jančuška. - W defensywie popełnialiśmy koszmarne błędy. Do tego wolno jeździliśmy, przegrywaliśmy sporo starć jeden na jeden, niecelnie podawaliśmy. W drugiej przerwie powiedziałem chłopakom, że nie mamy nic do stracenia. Wróciliśmy do gry, ale szkoda, że nie zdobyliśmy wyrównującej bramki. Piąty gol posłał nas na kolana. To jednak jeszcze nie koniec serii. Poczynię korekty w składzie i mam nadzieję, że doprowadzimy do siódmego spotkania - wyraził życzenie szkoleniowiec.

Wczoraj na samym początku ogromna stawka meczu sparaliżowała ruchy hokeistów. To jednak tyszanie mieli optyczną przewagę i w 12 minucie udokumentowali ją golem Maćkowiaka. To była jednak dopiero zapowiedź lania, jakie goście mieli zafundować nowotarżanom w drugiej tercji. Miejscowi fani przeżyli
w niej szok. Ich pupile dali sobie strzelić trzy gole i przegrywali 0:4. Odrobinę nastroje poprawiła wszystkim bramka Kačiřa.

Mimo wszystko po meczu? Goście chyba tak myśleli i za to spotkała ich kara. Gdy Gruszka zdobył drugiego gola, gospodarze rzucili się do szaleńczych ataków. Niesieni dopingiem blisko trzytysięcznej widowni nacierali na bramkę Sobeckiego z ogromną siłą, a goście troszkę się zagubili i zaczęli wędrować na ławkę kar. Gdy grali w trójkę, górale zdobyli kontaktowego gola. Wtedy jednak wicemistrzowie kraju pokazali klasę. Ich odpowiedź była nokautująca. Paciga i Proszkiewicz w ciągu 53 sekund uciszyli szalejącą publiczność.

- Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie, w dobrym stylu. Oprócz siedmiu minut trzeciej tercji, cały czas kontrolowaliśmy wydarzenia na tafli. Brakuje nam jeszcze jednego zwycięstwa. Do kolejnej konfrontacji musimy podejść maksymalnie skoncentrowani - powiedział kapitan GKS, Adrian Parzyszek.

Wojas Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 3:6 (0:1, 1:3, 2:2)

Bramki: 0:1 - Maćkowiak (Krzak) 12, 0:2 - Proszkiewicz 22, 0:3 - Bakrlik (Bagiński) 25, 0:4 - Bacul (Paciga, Parzyszek) 28, 1:4 - Kačiř (Różański) 38, 2:4 - Gruszka (Dziubiński) 48, 3:4 - Kačiř (Ivičič) 51, 3:5 - Paciga (Bacul, Parzyszek) 55, 3:6 - Proszkiewicz (Garbocz) 56.

Stan rywalizacji play-off: 2:3.

Sędziowali: Marczuk (Toruń) i Pachucki (Gdańsk) oraz Moszczyński i Szachniewicz (obaj Toruń).

Kary: 33 -10 min

Widzów: 3000.

Podhale: Zborowski - Sroka, Ivičič, Różański, Zapała, Kačiř - Priechodsky, Dutka, Baranyk, Voznik, Batkiewicz - Łabuz, Petrina, Malasiński, Dziubiński, Gruszka - Piekarz, Galant, Sulka, K. Bryniczka, Ziętara. Trener: Milan Jančuška.

Tychy: Sobecki - Jakeš - Gonera, Paciga, Parzyszek, Bacul - Majkowski, Mejka, Sarnik, Garbocz, Proszkiewicz - Śmiełowski, Kotlorz, Bakrlik, Bagiński, Woźnica - Prochazka, Wołkowicz, Krzak, Maćkowiak. Trener: Miroslav Ihnačak.

Wybrane dla Ciebie

Kibice Cracovii byli z zespołem do końca. Nie zawiedli się

Kibice Cracovii byli z zespołem do końca. Nie zawiedli się

Nietuzinkowy festiwal wraca do Wieliczki. Mnóstwo atrakcji dla pasjonatów!

Nietuzinkowy festiwal wraca do Wieliczki. Mnóstwo atrakcji dla pasjonatów!

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska