W poprzednich latach półfinały odbywały się w jednym dniu natomiast finał rozgrywano następnego dnia. W tym roku półfinały rozłożono na dwa dni, co daje zwycięzcy pierwszego starcia (GKS Katowice – GKS Tychy), dwa dni na odpoczynek przed finałem tymczasem po drugim półfinale (Re-Plast Unia Oświęcim – Comarch Cracovia), jego zwycięzca będzie miał niespełna dobę na regenerację. Ktoś powie, że turniej jest ułożony pod telewizję. Jednak skoro telewizja publiczna przypomina sobie o hokeju tylko przy okazji pucharowych zmagań i finału play-off, to może nie warto bez reszty poddawać się jej dyktatowi, kiedy potrzebuje sobie wypełnić ramówkę?
Dziesiąta pucharowa przygoda
Dla oświęcimian jest to już dziesiąta pucharowa przygoda. Najpierw pokonali w finale Podhale 4:0 (2000 rok). Po pokonaniu w pucharowym finale Stoczniowca (6:2, 2003), wydawało się, że Unię czeka dłuższe panowanie na pucharowym tronie. W 2004 roku, Unia, pod szyldem Dworów, ponownie potykała się z Podhalem. Mecz obfitował w zmienność akcji. Oświęcimianie przegrywali 0:3, by w 56 min prowadzić 4:3. Ostatecznie przegrali 4:5, tracąc dwa gole w odstępie 64 sekund.
Później, bez sponsora tytularnego, oświęcimianie przegrali w półfinale Pucharu Polski ze Stoczniowcem Gdańsk 1:8 (2006 rok). Na kolejną pucharową przygodę czekano do 2010 roku. Wtedy, pod szyldem Aksamu, oświęcimianie przegrali finał we własnej hali z Ciarko Sanok, po dogrywce 5:6. Rok później, w Sanoku, finał skończył się przegraną oświęcimian po rzutach karnych 2:3. W regulaminowym czasie był remis 2:2.
Osiem lat posuchy i czwarty raz z rzędu
Po sanockim finale oświęcimianie mieli ośmioletnią przerwę od pucharowych zmagań. Wrócili do nich w 2019 roku, po szyldem Re-Plastu. Jednak dotąd wszystkie pucharowe przygody kończyły się porażkami. Najpierw były dwie przegrane z Jastrzębiem (0:2, turniej w Tychach) i 2:3 w Katowicach-Janowie. W 2021 roku oświęcimianie przegrali półfinał z Comarch Cracovią, po rzutach karnych 3:4. „Pasy” później zdobyły główne trofeum, pokonując w finale Energę Toruń 3:0.
Z Cracovią po raz trzeci
„Pasy” po raz trzeci stają oświęcimianom na pucharowej drodze. Zawsze do pucharowych derbów Małopolski dochodziło w półfinale. Po raz pierwszy w 2010 roku, kiedy także Oświęcim był areną pucharowych zmagań. Aksam Unia wygrała wówczas po dogrywce 3:2, a „złotego gola”, w 64 minucie, zdobył Marcin Jaros. W finale oświęcimianie polegli jednak z Sanokiem (5:6).
Po raz drugi w półfinale Unia zmierzyła się z krakowianami w 2021 roku, w Bytomiu. Wtedy przegrała po karnych 3:4. Kluczowym momentem tamtego pojedynku, przy stanie 3:2 dla oświęcimian w trzeciej tercji, było anulowanie przez sędziów trafienia Krystiana Dziubińskiego, które zapewne przesądziłoby sprawę awansu oświęcimian do finału. Krakowianie po szkolnym błędzie doprowadzili do remisu, a w karnych byli bezbłędni.
Oświęcimianie liczą tym razem na doping własnej publiczności. Czy jednak własna hala będzie atutem, czy może raczej powodować większą presję wyniku? A może pod większą presją będą krakowianie, broniący trofeum?
- W pucharach gra się jeden mecz, więc muszą w nim zafunkcjonować wszystkie elementy gry zespołowej, bo taką jest hokej. Trzeba być lepszym w detalach - przypomina Waldemar Klisiak, były reprezentant Polski i olimpijczyk.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wielka woda wiele razy zalewała Kęty. Niosła strach i zniszczenie
- Świąteczne ozdoby do kupienia na targowisku w Oświęcimiu
- Działki budowlane w Oświęcimiu i okolicy. Poznajcie oferty
- Mateusz Olszak i Zuzanna Basak mistrzami świata w tańcu Latin Show!
- Sezon dla morsów w Zatorze i Oświęcim rozkręcił się na całego
- Rozpoczęto zbiórkę dla 5-letniej Mii, córki zamordowanej Pameli Sz. z Oświęcimia
