Wiele wskazuje na to, że hutnicy są pogodzeni ze spadkiem z III ligi. Jeszcze niedawno ich nastroje były bojowe, mimo że przegrywali kolejne spotkania. Jednak do zakończenia sezonu było trochę spotkań, a teraz straty są coraz większe i pozostały przed nimi tylko cztery występy.
Tymczasem wydaje się, że chociaż gracze z Suchych Stawów powtarzają, iż będą walczyć o utrzymanie - więcej nie chcą mówić - to popadli w pewną apatię.
Szanse na uniknięcie najgorszego hutnicy jednak jeszcze mają, ale przede wszystkim musieliby wygrać wszystkie mecze do końca sezonu. I zacząć zdobywać gole, a zapomnieli, jak się to robi.
W sobotę Hutnik zagra z zajmującym trzecie miejsce w tabeli Spartakusem Daleszyce, który w ostatnich siedmiu meczach odniósł sześć zwycięstw i raz zremisował.
Jest jednak i dobra wieść dla krakowian przed sobotnim starciem. W kadrze meczowej Hutnika powinni się znaleźć zawodnicy nieobecni w ostatnich tygodniach, a zabraknie w niej tylko kontuzjowanego bramkarza Norberta Jasowicza.