- Obowiązki trenera Orła będzie pełnił tym razem Paweł Byrski, zawodnik, kapitan drużyny, który ma licencję trenerską, pracuje również z młodzieżą z Hutniku - wyjaśnia Janiczak. - Co do kolejnych tygodni: są jeszcze dwie kolizje, ale terminy meczów zostaną zmienione, mamy na to czas. Także do __końca rundy nie będzie już zbitek terminów.
Do zakończenia jesieni w IV lidze pozostało pięć kolejek, cztery tygodnie. Trener Hutnika i Orła przyznaje, że później dzielenie obowiązków między oba kluby nie wchodzi w grę. - Skończymy rundę i zastanowimy się nad najlepszym rozwiązaniem. Tak ustaliłem z prezesem Orła i o tym rozmawialiśmy też na __zarządzie Hutnika - wyjaśnia.
Obowiązki trenera przejął po Mateuszu Stańcu, który podał się do dymisji w minioną sobotę, po przegranym spotkaniu z Unią Oświęcim. Jak jednak podkreślił, wcześniej otrzymał od władz Hutnika ultimatum. Czy Leszek Janiczak - od dwóch miesięcy dyrektor sportowy nowohuckiego klubu - był kandydatem oczywistym?
-__ Nie. Na rezygnację trenera Stańca, mimo wszystko, nie byliśmy przygotowani. Przez dwa dni prowadziliśmy rozmowy z kilkoma trenerami, ja też brałem w nich udział. Ale ci szkoleniowcy, którymi byliśmy zainteresowani, pracują w innych klubach i do końca rundy ich zatrudnienie nie wchodziło w grę. Dlatego też taka decyzja, nie mogliśmy już czekać dłużej.
Jako trener będący w klubie, Janiczak sporo wie o zespole, zna jego problemy. - Oglądam jeszcze na __wideo poprzednie mecze, żeby spróbować ewentualnie wprowadzić jakieś korekty - przyznaje.
Hutnik na wyjazdach jesienią spisuje się lepiej niż na swoim boisku, z 6 delegacji przywiózł 10 pkt. W starciu z beniaminkiem z Pcimia będzie faworytem. - Wszyscy są zdrowi, nikt nie pauzuje za kartki. Drużyna jest bojowo nastawiona. Dlatego mam nadzieję, że rozpoczniemy pozytywnie - mówi Janiczak.