W sobotę Tomasz Tułacz rozpoczął drugą setkę ligowych spotkań w roli trenera Puszczy, którym został 13 sierpnia 2015 roku. W pierwszych 100 meczach pod jego wodzą niepołomiczanie odnieśli 40 zwycięstw, zanotowali 36 remisów i doznali 24 porażek.
W obu drużynach w wyjściowym składzie znalazło się po kilku zawodników pozyskanych przed obecnym sezonem. W Rakowie było ich aż sześciu: Michał Gliwa, Arkadiusz Kasperkiewicz, Daniel Bartl, Petr Schwarz, Maciej Domański (wcześniej przez dwa i pół sezonu grał właśnie w niepołomickim klubie) i Sebastian Musiolik, a w Puszczy tylko dwóch: Łukasz Szczepaniak i Marek Kuzma.
Na początku meczu inicjatywę na boisku mieli gospodarze. Grali jednak dosyć schematycznie. Szansy na uzyskanie prowadzenia szukali głównie we wrzutkach na pole karne. Nie przynosiło im to powodzenia.
W 19 min, po pierwszym groźnym ataku Puszczy, częstochowianie mogli stracić gola, ale Gliwa nie dał się pokonać w sytuacji sam na sam. Nie zmienili jednak sposobu atakowania. A goście nadal skutecznie się bronili.
Emocji było jak na lekarstwo. Kibice ożywili się nieco w 27 min za sprawą... drona przelatującego nad boiskiem. Spiker zaapelował do jego właściciela, by sprowadził urządzenie na ziemię.
W 30 min Raków dopiął w końcu swego. Po rzucie rożnym Kamil Kościelny wyskoczył do centry i głową pokonał Miłosza Mleczkę. Goście próbowali odpowiedzieć atakami, ale w końcówce pierwszej połowy byli bliscy utraty drugiego gola: najpierw Kościelny trafił w słupek, a potem Musiolik kontrę zakończył niecelnym strzałem.
Tuż po przerwie przyjezdni szukali okazji na wyrównanie, jednak Gliwa wybił piłkę na rzut rożny po strzale z daleka Marcina Stefanika. 4 min później w opałach był z kolei Mleczko, ale sparował piłkę na korner po uderzeniu z bliska Bartla.
W 54 min niepołomicki golkiper, wypożyczony pół roku temu z Lecha i mający na koncie wcześniej tylko 70 minut gry w I lidze (w ostatnim meczu poprzedniego sezonu), był bezradny w sytuacji sam na sam z Bartlem, który wykończył kontrę swojej drużyny.
Nie mając już nic do stracenia, niepołomiczanie ruszyli śmielej do ataku, ale słabą „główkę” Szczepaniaka pewnie obronił Gliwa, a 6 min później Musiolik wykorzystał bardzo dobre podanie Bartla i z bliska ulokował piłkę w siatce.
Potem na jeden niecelny strzał gości gospodarze odpowiedzieli dwoma zablokowanymi uderzeniami. Ciekawie było w końcówce meczu. Okazje na zdobycie gola dla Puszczy mieli w 78 min Marcin Orłowski (spudłował z najbliższej odległości) i w 84 min Krzysztof Drzazga (nie wykorzystał przed bramką Rakowa podania Kuzmy). Po chwili Piotr Stawarczyk wślizgiem uratował gości przed utratą czwartego gola.
Raków Częstochowa – Puszcza Niepołomice 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Kościelny 30, 2:0 Bartl 54, 3:0 Musiolik 67.
Raków: Gliwa – Kościelny, Kasperkiewicz, Góra, Szczepański, Bartl (79 Petrasek) – Domański (90 Formella), Figiel, Schwarz, Malinowski (84 Radwański) – Musiolik.
Puszcza: Mleczko – Fryc, Stawarczyk, Czarny, Bartków (58 Orłowski) – Ryndak (55 Poźniak), Stępień, Stefanik, Drzazga, Szczepaniak (68 Żytek) – Kuzma.
Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Żółte kartki: Figiel, Formella – Orłowski, Poźniak.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska