Pierwsze minuty spotkania zapowiadały katastrofę - początek był po myśli miejscowych, którzy w 10 min wygrywali 6:1. Chrzanowianie w porę się jednak zmobilizowali i w 22 min na tablicy wyników widniał rezultat 10:9. Krok po kroku goście odrabiali straty, w 27 min było 12:12, w 29 min 13:13.
Początek II połowy był obiecujący dla przyjezdnych, prowadzili oni 15:14 w 32 min. Jak się jednak okazało, było to ich jedyne prowadzenie w tym meczu. W 36 min było 17:16 dla Czuwaju, w 39 - 20:17, a 45 min 26:19. MTS nie wykorzystał kilku okazji bramkowych, a rywale łatwo zdobywali gole z kontrataku. W 52 min było 29:23 i po meczu.
- Trochę za wysoka jest ta porażka patrząc na przebieg meczu – ocenia trener MTS-u Rafał Bugajski. - Gospodarze uciekli na 6 goli i nie mieliśmy już szans na zniwelowanie różnicy. Grając bez Marcina Skoczylasa i Jakuba Romiana, naszych rozgrywających, mieliśmy utrudnione zadanie. Nie wykorzystaliśmy czterech karnych. Musimy się szybko podnieść, bo za tydzień czekają nas derby z SPR-em Tarnów.
Czuwaj Przemyśl – MTS Chrzanów 36:26 (14:13)
Bramki: Nowak 5, Obycz 5, Kulka 5, Kubisztal 5, Puszkarski 4, Bajboluk 4, Kroczek 4, Stołowski 3, Król 1 – Orlicki 7, Rola 5, Put 4, Madeja 3, Stroński 3, D. Skoczylas 2, Krasucki 1, Bogacz 1.
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU