Oba zespoły walczą o miejsce w czołowej ósemce i grę w play-off. Przed tym spotkaniem 9. w stawce KPS tracił do krakowian 3 pkt, a po porażce dystans się podwoił. Ekipa AGH jest już praktycznie pewna awansu do fazy pucharowej.
W pierwszym secie długo 2-3 punktami prowadzili goście. Siedlczanie zbliżyli się na "oczko" (17:18), lecz na więcej nie było ich stać. W końcówce przyjezdni zdobyli cztery punkty z rzędu blokiem (po dwa Jan Fornal i Arkadiusz Żakieta) i pewnie zwyciężyli.
W drugiej partii początkowo role się odwróciły. KPS świetnie zaczął, prowadził już 7:2. Krakowianie zdobyli się na zryw, który przyniósł im wyrównanie - 15:15. Gospodarze wprawdzie znów odskoczyli na 2 "oczka", lecz szybko stracili przewagę. Od stanu 21:21 przyjezdni wywalczyli trzy kolejne punkty - znów w kluczowym momencie dzięki blokowi - co wystarczyło do wygrania tej partii.
W trzecim secie siatkarze AGH od początku mieli inicjatywę, uzyskując znaczną przewagę (5:8, 9:15). Rywale walczyli, zbliżając się na 2-3 punkty - ostatnią szansę na odwrócenie losów spotkania mieli przy stanie 20:22 - ale ostatecznie przegrali.
Najwięcej punktów dla AGH zdobyli: Jan Fornal (18) i Arkadiusz Żakieta (15).
- Bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu - zaznacza Marcin Nowakowski, II trener i statystyk drużyny AGH. - Zagraliśmy mądrze taktycznie, co obrazuje nasza przewaga w bloku (15:4 - przyp). Co ważniejsze - wytrzymaliśmy presję, jaką Siedlce próbowały wywrzeć na nas zagrywką. Wiedzieliśmy, że jest to jedyny element, w którym mogą próbować nas przełamać, co zresztą skutecznie uczynili w pierwszym meczu (KPS wygrał 3:1 w Krakowie - przyp.). Jednakże nawet pomimo tego, że w drugim secie odskoczyli nam na 8:2, to konsekwentną, twardą i spokojną grą systematycznie uzyskiwaliśmy przewagę.
KPS Siedlce - AGH Kraków 0:3 (19:25, 22:25, 21:25)
KPS: Gontarewicz, Urbanowicz, Polański, Kądzioła, Gibek, Szczygielski, Januszewski (libero) oraz Zbierski, Szaniawski, Pawlak.
AGH: Matula, Żakieta, Mordyl, Kania, Błasiak, Fornal, Dembiec (libero) oraz Kącki, Krawiecki, Ziółkowski.