5 z 12

fot. fot. sylwia dabrowa /polska press
Dorota Gardias
6 z 11
Radek Majdan
Jak już zapewne wiecie, od kilku dni przebywam w szpitalu. Jestem pod bardzo dobra opieką. Sytuacja jest opanowana. Wszystko idzie w dobrą stronę i za kilka dni powinienem już być w domu. Chciałbym bardzo podziękować Wam za dużo ciepłych słów wsparcia i wiadomości. Pozdrawiam Was serdecznie
7 z 11
Dorota Naruszewicz
Wracam do życia. Jeszcze dwa dni izolacji. Covid pokonany. Nie musze Wam mówić jak się ciesze. Wirus potraktował mnie łaskawie i poza bólem glowy, lekką gorączką, osłabieniem utratą smaku, węchu ,niczym więcej mnie nie zmęczył.
Bardzo wiele w tej epidemii zależy od nas samych. System nie wyrabia, nikt w tej chwili nie nadzoruje stosowania sie do obostrzeń izolacji. Nikt mnie nie sprawdzał, nie zadzwonił, sanepid cisza. To od naszej uczciwości, odpowiedzialności zależy zdrowie innych. Taka obywatelska postawa wielu jest odległa ale może w tych ekstremalnych warunkach dotrze do nas to że sami musimy wymagać od siebie dojrzałych postaw bo nasze państwo nie poprowadzi nas za rączkę, nie da klapsa ( prędzej kopa w d...) nie przypilnuje, nie nakaże tyle a tyle dni w kwarantannie.
Dziekuję Temu Komuś tam na górze że uchronił mnie przed ciężkimi objawami. Jak tylko bede mogła podzielę się osoczem z wdzięcznością za ozdrowienie. Namawiam też innych aby oddawali osocze. Wielu bedzie go potrzebowało.
Trzymajcie się. Dorota.
8 z 11
Alżbeta Lenska
Kochani zniknęłam na parę dni ponieważ stanęłam na froncie zmierzenia się z coraz bardziej szalejącym wirusem COVID, który niestety i mnie trafił...Nie mam na szczęście klasycznych objawów z czego bardzo się cieszę, za to bardzo mało sił, odcięcie od świata i próbę ogarniania rzeczywistości...W wirze pracy świat sprowadził mnie do parteru i zamknął w domu...Przyznam, że po chwilowym załamaniu zaczęłam się w końcu cieszyć Naszą rodzinną izolacjo/kwarantanną