Podczas zimowych igrzysk paraolimpijskich w Pjongczangu Polska zdobyła pierwszy medal. Wywalczył go w narciarstwie alpejskim, w slalomie gigancie, mieszkający w Krakowie Igor Sikorski.
Dla 28-letniego zawodnika (Start Bielsko-Biała), rywalizującego w jeździe w pozycji siedząc (mono-ski), to największy sukces w karierze. Wcześniej na zawodach olimpijskich w Korei Płd. był 15. w zjeździe, 10. supergigancie, a superkombinacji nie ukończył (wypadł z trasy w supergigancie).
Największe nadzieje wiązał z konkurencjami technicznymi - gigantem i slalomem. W obu stawał na podium Pucharów Świata. W środowym gigancie był jednym z kandydatów do medalu, a z tej roli wywiązał się należycie. W pierwszym przejeździe uzyskał 3. czas - 1.08,69 min (2,39 s straty do prowadzącego Amerykanina Tylera Walkera). W drugim wytrzymał presję, miał drugi wynik (1.07,21), a łącznie dało mu to 3. lokatę.
Po złoto sięgnął Norweg Jesper Pedersen, który po znakomitym drugim przejeździe (1.05,97) w łącznym rozrachunku okazał się szybszy o 0,34 s od Walkera. Sikorski do nowego mistrza stracił 2,45 s, a 4. w stawce rywala, Japończyka Takeshi Suzuki, wyprzedził o 1,9 s.
TAK IGOR SIKORSKI ZAPOWIADAŁ SWÓJ START W IGRZYSKACH
Krakowianina w Pjongczangu czeka jeszcze start w slalomie (sobotę), w którym jest aktualnym wicemistrzem globu.