Nie było niespodzianki w spotkaniu ekipy „Wawelskich Smoków” z faworytem z Jaworzna. Drużyna z górnej części tabeli dość pewnie ograła gospodarzy.
Początek meczu jeszcze na to nie wskazywał, bo to krakowianie byli górą w pierwszej partii. Zawdzięczali to m. in. skuteczności z obwodu.
Pechowo już po kilku minutach kontuzji doznał Jakub Żaczek. Zawodnik z wyjściowej piątki „Białej Gwiazdy” musiał opuścić plac gry.
Tymczasem przyjezdni przejęli inicjatywę i zupełnie zdominowali krakowian w drugiej kwarcie. Gospodarze zgubili gdzieś skuteczność z pierwszej partii i w tej odsłonie meczu zdołali zdobyć ledwie 7 punktów. Przewaga potencjału fizycznego była wyraźnie po stronie gości i ekipa z Jaworzna zaczęła to wykorzystywać. Do szatni przyjezdni schodzili już prowadząc 37:23.
W trzeciej kwarcie ekipa z Jaworzna jeszcze podwyższyła to prowadzenie. Bardzo skuteczny w walce na tablicach był Tomasz Bryzek, który kończył mecz z 19 zbiórkami na koncie.
Wiślacy chcieli jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale nadal byli zbyt nieskuteczni. Udało im się jedynie wygrać ostatnią kwartę dzięki kilku akcjom z kontry, finalizowanym przez Michała Chrabotę i efektownej trójce Dawida Cepuchowicza w samej końcówce.
TS Wisła Kraków – MCKiS Termo-Rex Jaworzno 53:71
(16:14, 7:23, 10:17, 20:17)
Wisła: Chrabota 20 (4x3), Łucka 7 (1x3), Miszkurka 5, Siwak 2, Żaczek 0 – Gorgoń 7 (1x3), Natkaniec 7 (1x3), Cepuchowicz 3 (1x3), Rachelski 2, Czajka 0, Karlik 0, Wojciechowski 0.
MCKiS: Grochowski 14 (2x3), Goldammer 8, Bryzek 6, Lemański 5 (1x3), Wróblewski 0 - Matysiak 14, Weiss (2x3) 10, Ejiofor 8, Brzozowski 4, Smyrdek 2, Biel 0, Roszkowski 0.