Gospodarze nawet nieźle zaczęli, bo udało im się stworzyć dwie okazje bramkowe. Jednak dwa proste błędy Michała Tylka, który zagrał pod nogi rywala, ustawiły to spotkanie. - Na tym szczeblu nie można liczyć na to, że szkolne błędy ujdą na sucho – powiedział Edward Wandzel, trener Beskidu.
Beskid Andrychów – Sparta Kazimierza Wielka 1:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Wołowski 31, 0:2 Wołowski 35, 0:3 Wołowski 63, 1:6 Gala 69, 1:4 Kawula 84, 1:5 Łoś 90+3.
Beskid: Widawski – Marczak (60 Gala), Dębski, Tylek, A. Młynarczyk – Zaremba (85 Fraś), Wandzel, Poznański, Adamus (84 Targosz) – Sternal (65 Kurleto), Marczyński.
Sparta: Iliński – Kret, Marut, Poniedziałek, Czajka – Cyganek (65 Łakota), Pamintasu, Dziwiszewski (75 Drame), Oleksa (90 Wąż) – Kawula, Wołowski (81 Łoś).
Sędziował: Jakub Kupczak (Nowy Sącz).
Żółte kartki: Gala, Fraś – Poniedziałek.
Widzów: 100.