Losowanie 1/8 finału zaplanowano na 25 stycznia 2025 roku. W kilku podokręgach także zakończyła się rywalizacja, a więc są to już potencjalni rywale ekip naszego regionu. Na razie dominują czwartoligowcy: Bochnia, Bruk-Net Termalica II Nieciecza, Wolania Wola Rzędzińska. Okocimski Brzesko to lider grupy wschodniej V ligi natomiast trofeum w Małopolsce będzie broniło trzecioligowe Podhale Nowy Targ.
Rozgrywki pucharowe na szczeblu wojewódzkim są już atrakcyjne. Rywale prezentują dobry poziom sportowy, a za awans do każdej rundy otrzymuje się gratyfikację finansową. A i pieniądze w finale są godne. Zwycięska ekipa w Małopolsce może liczyć na 52 tys. złotych (40 tys. zł od PZPN i 12 tys. zł od MZPN). Z kolei pokonany w finale może liczyć na 16 tys. złotych (10 tys. od PZPN i 6 tys. zł od MZPN). Takie gratyfikacje były w 2024 roku, więc na pewno w kolejnej edycji nie będą mniejsze. Jest zatem o co walczyć.
- Nie ukrywam, że w sezonie 2024/25 nastawiliśmy się na walkę w Pucharze Polski – wyjawia Jarosław Płonka, trener Jawiszowic. - W przeszłości puchar na nie leżał. Odpadaliśmy najczęściej w półfinale oświęcimskiego podokręgu. Raz przegraliśmy finał. Nadeszła pora, aby zacząć pisać nową historię. Zespół mamy solidny, a do wiosny 2025, kiedy zacznie się walka na szczeblu wojewódzkim, kadrę możemy mieć jeszcze mocniejszą, jak do pełni sił powrócą kontuzjowani zawodnicy.
Z kolei Beskid Andrychów w minionej edycji przegrał finał wojewódzki z Podhalem 3:4. Przegrywali już 0:3, potrafiąc doprowadzić do dogrywki. W niej szalę na swoją stronę przechyli górale. Jednak takimi meczami pisze się historię. O pucharowym finale w Małopolsce mówiło się bardzo długo po jego zakończeniu.
Z kolei MKS Trzebinia w przeszłości wygrywał już pucharowe zmagania w Małopolsce, awansując na szczebel ogólnopolski. W 2014 mierzył się z Legionovią Legionowo, przegrywając 0:2. Z obecnej kadry trzebinian tamto spotkanie pamięta obrońca Krzysztof Sieczko i Łukasz Gielarowski, obecnie pełniący funkcję kierownika drużyny.
- Chciałoby się nawiązać do tych pięknych tradycji. Nie dlatego, że przemawia przeze mnie pycha. Po prostu w obecnej kadrze Trzebini jest wielu zawodników na piłkarskim dorobku, a więc głodnych sukcesu – uważa 18-letni Marcin Karcz, który w chrzanowskim finale strzelił strzelił obie bramki w wygranym 2:0 meczu przeciwko Nadwiślaninowi Gromiec. - Mamy dobry zespół, potrafiący powalczyć z każdym zespołem. Musimy być na boisku cierpliwi i konsekwentni. Dla mnie osobiście wygranie pucharowej rywalizacji w chrzanowskim podokręgu jest pierwszym seniorskim sukcesem, więc chciałoby się podjąć kolejne wyzwania.

Bądź na bieżąco i obserwuj
- Skąd bierze się woda w kranach w Oświęcimiu i okolicy? Zdjęcia archiwalne
- Skandal w szkole. Wychowawca klasy pokazywał na lekcjach filmy porno
- Koniec dużych utrudnień w Oświęcimiu. Część nowej obwodnicy dla ruchu!
- KIBICE. Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice. Starcie hokejowych gigantów
- To już dwa lata budowy ważnej dla Małopolski drogi S1. Tak dziś wygląda trasa
- Tak wyglądał Zator 100 lat temu!
