Wizualnie nieco lepiej prezentował się zespół Podhala, który miał więcej atutów w ofensywie niż gospodarze, ale tak naprawdę niewiele z tego wynikało. Goście częściej byli przy piłce, ale w pierwszej połowie to Unia dwukrotnie bliska była zdobycia gola. Najpierw w 27 min po kiksie Waldemara Sotnickiego, który interweniował poza polem karnym futbolówka zmierzała w kierunku pustej bramki, walczący o nią Dawid Sojda przegrał jednak rywalizację z bramkarzem Podhala. Świadkami podobnego pojedynku Sotnickiego z Sojdą kibice byli tuż przed przerwą. Tym razem leżący już na murawie poza polem karnym bramkarz gości w sobie tylko wiadomy sposób zdołał nogami wybić futbolówkę na rzut rożny.
Po przerwie nadal nieco aktywniejsi byli goście, którzy w 68 min objęli prowadzenie. W niegroźnej sytuacji, gdy bliski przejęcia piłki był Bartłomiej Banek, Łukasz Bartkowski sfaulował na polu karnym Rafała Komorka, sędzia wskazał więc na „wapno”, natomiast pewnym egzekutorem „jedenastki” był Taras Jaworskyj. – Byłem odwrócony tyłem i nie widziałem, że nasz bramkarz jest bliski przejęcia piłki i stąd moje nierozważne zagranie – wyjaśnił obrońca „Jaskółek”.
Bardzo aktywny w sobotnim meczu Komorek w 76 min mógł przesądzić o losach meczu, jednak przegrał pojedynek sam na sam Bankiem. Końcówka spotkania należała już do tarnowian. Sotnicki obronił strzały Sebastiana Zawrzykraja i Łukasza Jamroga, wybijając futbolówkę na rzuty rożne. Po drugim z nich, w doliczonym czasie gry, w zamieszaniu na polu karnym Sebastian Świerzbiński ręką zatrzymał piłkę zmierzającą w światło bramki. Sędzia podyktował więc rzut karny, który na wyrównującego gola zamienił niezawodny Krzysztof Wrzosek.
– Grając bez kilku podstawowych graczy nie mieliśmy zbyt wielu atutów w ofensywie. Nie mam pretensji do Damiana Lubery, który od początku rundy mało grał i stąd jego słabsza dyspozycja. Nie miałem też zbyt dużego pola manewru ze zmianami. Uważam, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron – stwierdził trener Unii Daniel Bartkowski.
– Byliśmy zespołem lepszym i zasłużyliśmy na wygraną. Unia nie wypracowała sobie tylu sytuacji bramkowych co my. Prowadziliśmy i mieliśmy mecz pod kontrolą. Wystarczyło strzelić drugiego gola i byłoby „pozamiatane”, ale niestety straciliśmy dwa punkty – powiedział po meczu szkoleniowiec Podhala Dariusz Siekliński.
Unia Tarnów – Podhale Nowy Targ 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Jaworskyj 68 karny, 1:1 Wrzosek 90+2 karny.
Unia: Banek – Jamróg, Ł. Bartkowski, Więcek, Węgrzyn – Zawrzykraj, Tyl (85 Bachara), Hebda, Wrzosek, Sojda (77 Nytko) – Lubera (72 Drozdowicz).
Podhale: Sotnicki – Basta (65 Piwowarczyk), Bedronka, Zając, Dziadzio – Komorek (87 Potoniec), Świerzbiński, Ligienza, Jaworskyj (88 Hreśka), Luberda – Nawrot.
Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg).
Żółte kartki: Jamróg – Świerzbiński.
Widzów: 200.