W niedzielę małopolski beniaminek wybiera się do podkieleckiej miejscowości. W spotkaniu, które rozpocznie się o godz. 14, Wiślanie znów będą musieli sobie radzić bez Łukasza Popieli (pauza do końca rundy) i Mateusza Krasuskiego (być może czeka go to samo). Przypomnijmy, że także z powodu urazu całe to półrocze ma z głowy inny ofensywny zawodnik - Paweł Szwajdych.
- Ważne, by pamiętać, że nie są to kontuzje wynikające z przeciążeń. Wszystko to urazy mechaniczne, wynikające z walki na boisku - podkreśla Morawski.
Wiślanie w 14 kolejkach uzbierali 23 punkty. Choć w 18-zespołowej lidze zajmują miejsce ósme, a jesienią pozostały trzy kolejki, właściwie mogą być już pewni zimowania w górnej połowie tabeli - drużyna dziesiąta jest gorsza od ekipy trenera Wojciecha Ankowskiego o 8 punktów.
- Kiedy do końca sezonu było sześć kolejek, mówiłem, że dobrze byłoby zdobyć jeszcze z 10 punktów. Sześć już wywalczyliśmy - wylicza dyrektor Wiślan. - Ale to liga bardzo wyrównanych drużyn, pokazał to właśnie Spartakus w meczu z Sołą. My z kolei mieliśmy ostatnio problemy w pierwszej połowie meczu z JKS-em Jarosław. Trzeba grać z zaangażowaniem, koncentracją cały czas, „wybiegać” punkty.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU