Mecz rozpoczął się od pierwszej takiej kontuzji i dramatu Bartosza Talara, który tak wykręcił kolano, że musiał opuścić boisko na noszach. Przypomnijmy, że piłkarz Wisły dopiero co wrócił do gry po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie. Teraz czeka go kolejna przerwa.
Po tym, jak Talar opuścił boisko, do ataków ruszyli jego koledzy. W 13 min Karol Tokarczyk potężnie uderzył z rzutu wolnego, ale Szymon Brańczyk kapitalną paradą odbił piłkę na rzut rożny. To było tylko odroczenie wykonania wyroku, bo po kornerze znów strzelał Tokarczyk. Tym razem przymierzył głową w słupek, ale piłka trafiła do Radosław Skały, który strzelił z półobrotu i dał prowadzenie Wiśle.
W kolejnych minutach mecz się mocno zaostrzył, nad czym nie do końca panował sędzia. W 28 min nie zauważył on również ewidentnego faulu Doriana Gądka na Dawidzie Gapie.
Kolejną ofiarą tego meczu został Filip Baniowski, który z kolei z uszkodzonym stawem skokowym opuścił boisko również w pierwszej połowie.
Jeśli chodzi o sprawy czysto piłkarskie, to w 38 min mocno strzelał Karol Tokarczyk, ale bramkarz Wiślan obronił. Dwie minuty później Wisła jednak podwyższyła. W sytuacji sam na sam z Szymonem Brańczykiem znalazł się Szymon Kawała i strzałem przy słupku podwyższył prowadzenie krakowian.
W 45 min Nikodem Morawski sfaulował Marcina Bartonia, a po chwili sam poszkodowany pewnym strzałem zdobył trzecią bramkę dla Wisły. Było to ostatnie zagranie piłkarza „Białej Gwiazdy” w tym meczu, bo jak się okazało, przy faulu doznał kontuzji i na drugą połowę już nie wyszedł.
Od czwartego gola zaczęła się natomiast druga część. W polu karnym sprytnie piętą zagrał Kamil Kaczówka. Piłka po tym podaniu trafiła do Macieja Kuziemki, który podwyższył wynik. W 54 min było już 5:0, a tym razem kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Arkadiusz Ziarko, który z ponad dwudziestu metrów przymierzył przy samym słupku. I na tym emocje praktycznie się skończyły. Dodać można jeszcze tylko, że mieliśmy w tym meczu również czwartą kontuzję, tym razem w drużynie gości. Z powodu urazu meczu nie dokończył bramkarz Wiślan Szymon Brańczyk.
Wisła II Kraków - Wiślanie Skawina 5:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Skała 14, 2:0 Kawała 40, 3:0 Bartoń 45+2 karny, 4:0 Kuziemka 48, 5:0 Ziarko 54.
Wisła II: Stępak - Gap, Skała, Woś, Ziarko - Cymbaluk (76 Bugaj), Talar (8 Gryglak) - Baniowski (36 Kawała), Tokarczyk, Kuziemka (76 Bojko) - Bartoń (46 Kaczówka).
Wiślanie: Brańczyk (70 Bartusik) - Stachera, Bociek, Jaklik, Morawski, Cytacki - Gądek, Dynarek (46 Radwanek) - Bąk (69 Janeczek), Monsuru (69 Żurek), Krasuski (46 Kolec).
Sędziował: Amadeusz Opaliński (Wrocław). Żółte kartki: Dynarek, Bociek. Morawski. Czerwona kartka: Bociek (61, faul, druga żółta). Widzów: 150.
