Wisła nie weszła w ten mecz dobrze. Owszem, krakowianie mieli piłkę, ale nie potrafili się dłużej przy niej utrzymać, grali nerwowo w pierwszych fragmentach spotkania. A w 6 min po dalekim podaniu z głębi pola Pogoń miała stuprocentową okazję na gola. Karol Podliński znalazł się w sytuacji sam na sam z Patrykiem Letkiewiczem. Bramkarz Wisły dobrze się jednak w tej sytuacji zachował i obronił strzał napastnika Pogoni.
Kolejne minuty były jednak wciąż nerwowe w wykonaniu wiślaków, a Pogoń kilka razy przedostała się pod ich bramkę. Miała też rzuty rożne, z których jednak niewiele wynikało.
Po kwadransie Wisła zaczęła grać pewniej. Zaczęła też wreszcie zagrażać bramce gości. W 17 min z dystansu huknął James Igbekeme i Jakub Lemanowicz musiał się nieco nagimnastykować, żeby odbić piłkę po tym strzale.
Trzy minuty później w polu karnym szarżował Angel Baena, ale jego strzał ostatecznie został zablokowany i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Za to siedem minut później Wisła miała już sytuację stuprocentową. Po wyrzucie z autu i przedłużeniu podania tuż przed bramką Pogoni znalazł się Wiktor Biedrzycki. Z pięciu metrów przestrzelił jednak.
Napór Wisły zaczął jednak przynosić coraz głębszą obronę rywali. I przynosił też stałe fragmenty gry. W końcu w 39 min krakowianie wykonali świetnie rzut rożny. Konkretnie Marko Poletanović, który wrzucił piłkę w taki sposób, że nadbiegający Frederico Duarte tylko dostawił nogę i „Biała Gwiazda” wreszcie objęła prowadzenie w tym meczu.
W drugiej połowie Wisła nie broniła wyniku. Szła cały czas do ataku, szukała drugiej bramki, a Pogoń praktycznie tylko się broniła. Tylko od czasu do czasu goście przenosili ciężar gry na połowę krakowian. To jednak „Biała Gwiazda” miała swoje okazje. W 55 min zablokowany został Angel Rodado, po chwili jego strzał głową obronił Jakub Lemanowicz. W 72 min Rodado znów został zablokowany, po chwili po rzucie rożnym głową strzelał Łukasz Zwoliński, ale Lemanowicz świetnie obronił.
Ostatnie minuty były nerwowe. Nawet nie dlatego, że goście stwarzali jakieś zagrożenie dla bramki Wisły, a bardziej dlatego, że to zagrożenie stworzyć mogli wrzucając piłkę w pole karne krakowian. Ci jednak bronili się dobrze i ostatecznie zgarnęli komplet punktów zapewniając swoim kibicom i sobie spokojniejsze Święta Wielkanocne.
Wisła Kraków - Pogoń Siedlce 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Duarte 39.
Wisła: Letkiewicz - Jaroch, Uryga, Biedrzycki, Kiakos – Poletanović (64 Duda), Igbekeme (90+1 Carbo) – Baena (85 Kiss), Alfaro (86 Kuziemka), Duarte (64 Zwoliński) - Rodado.
Pogoń: Lemanowicz - Misiak, Jakubik, Casio, Miś - Dzięcioł, Drąg (85 Majewski) – Famulak (60 Milasius), Szuprytowski (60 Hrnciar), Bykowski (60 Zielonka) - Podliński.
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Kiakos, Baena, Igbekeme – Miś, Jakubik, Dzięcioł. Widzów: 20 656.
