Krzysztof Bukalski grał w Wiśle w latach 1998-2000. W sumie w koszulce z białą gwiazdą na piersi „Bukała” rozegrał 44 mecze, w których strzelił dwie bramki. W 1999 roku został z krakowskim klubem mistrzem Polski. I właśnie o tym medalu sporo opowiadał były gracz Wisły. M.in. o tym, jak dobrze współpracowało mu się wówczas w drugiej linii z takimi zawodnikami, jak Tomasz Kulawik czy Ryszard Czerwiec: - To byli bardzo inteligentni zawodnicy. Gra z nimi to była prawdziwa przyjemność. W ogóle to, jak zostaliśmy przyjęci w czasie, że to nazwę, pierwszego zaciągu Tele-Foniki, też przyczyniło się do późniejszych sukcesów, bo atmosfera w szatni była bardzo dobra.
Bukalski opowiadał, że w czasach jego gry dla Wisły mecze z Parmą to było najpoważniejsze starcie w klubowej piłce, że przeciwko tak mocnej drużynie klubowej nie miał okazji już zagrać w swojej klubowej karierze.
Były piłkarz wspominał też grę dla innych klubów. Przede wszystkim Hutnika Kraków, ale też śląskich - GKS-u Katowice i Górnika Zabrze. W barwach tego ostatniego kończył karierę. - To był inny klimat, typowo śląski, ale ja się w nim bardzo dobrze czułem. Na tyle dobrze, że z czasem zostałem kapitanem Górnika - wspominał „Bukała”.
