Mecz Miedź Legnica - Wisła Kraków został rozegrany ponad miesiąc temu, ale dopiero teraz doczekaliśmy się finału w postaci kary nałożonej przez Komisję Dyscyplinarną PZPN. Dlaczego trwało to tak długo? Wszystko w związku z pismami, które gromadziła Komisja. Wyjaśnienia sprawy niewpuszczenia jej kibiców domagała się m.in. drogą formalną Wisła.
Miedź jest kolejnym klubem, ukaranym finansowo za niewpuszczenie w zorganizowanej grupie kibiców Wisły Kraków. Warto zauważyć, że kary rosną. Wcześniej ukarana bowiem została Arka Gdynia za to samo, ale wtedy kara wynosiła 20 tysięcy i to za dwa mecze, bo gdynianie tłumacząc się remontem sektora gości, nie wpuścili też fanów Polonii Warszawa. Obie sprawy były zresztą połączone, bo polonistów ostracyzm spotkał za to, że ich klub akurat kibiców Wisły na mecze przy ul. Konwiktorskiej wpuszcza i nie przyłącza się do absurdalnego bojkotu narzuconego przez środowiska kiboli, bo przecież nie normalnych kibiców.
W Legnicy dodatkowym smaczkiem całej sprawy było to, że choć Miedź chciała się podeprzeć opinią policji, że przyjazd i wpuszczenie kibiców Wisły stworzy jakieś mityczne, wielkie zagrożenie, to tamtejsza policja zajęła stanowisko dokładnie odwrotne i postulowała wręcz, że bezpieczniej będzie jeśli fani „Białej Gwiazdy” pojawią się na trybunach. Tak się nie stało, a kibice przyjechali wtedy za Wisłą i tak. Dali o sobie znać spod stadionu.
Co dalej? Zmiana przepisów, jaką wprowadził w zimie PZPN na razie niewiele wnosi, bo kluby dalej nie wpuszczają kibiców Wisły. Tak zrobiły nie tylko Miedź Legnica i Arka Gdynia, ale też Warta Poznań i ostatnio Odra Opole. W tych dwóch ostatnich przypadkach Wisła również formalnie domaga się od PZPN wyjaśnienia sprawy. Jedyną różnicą jest, że kluby otrzymują kary finansowe. I jeśli będą one rosły z każdym meczem, to może ktoś wreszcie opamięta się i cały ten bojkot się skończy.
Na razie wiadomo, że tym razem nie przyłączy się do niego Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Na mecz, który „Słonie” zagrają z Wisłą 25 kwietnia, kibice „Białej Gwiazdy” zostaną normalnie wpuszczeni w zorganizowanej grupie. Wisła dostanie blisko 400 biletów, ale jak uczy historia meczów obu drużyn w Niecieczy, na innych trybunach niż sektor gości, fanów „Białej Gwiazdy” na pewno również nie zabraknie. I nie zmieni tego fakt, że Bruk-Bet wprowadził trzystopniową sprzedaż biletów i to tylko stacjonarnie. W pierwszej kolejności wejściówki będą mogli kupować fani, którzy byli na minimum jednym meczu „Słoni” wiosną. W drugim na minimum jednym meczu w tym sezonie. Dopiero, jeśli jakieś bilety zostaną, trafią do otwartej sprzedaży.
