
- Może być tak, że będziemy mieli recesję i silny spadek popytu na surowce i energię, a mimo to ich ceny nie będą chciały spadać z powodu ograniczonej dostępności wywołanej – z jednej strony – zatrzymaniem dostaw przez Moskwę, a z drugiej – embargami wprowadzonymi przez kraje Zachodu[/cyt] – komentuje prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC Polska.

A1-5194627.JPG
- Europa i Polska znalazły się w obecnej sytuacji w znacznej mierze także z powodu rażących błędów w polityce makroekonomicznej i pieniężnej. W Polsce musimy też mówić o rażących błędach w polityce energetycznej popełnionych w ostatnich kilkunastu latach przez wszystkie rządy[/cyt] – zastrzega były wicepremier Janusz Steinhoff, minister gospodarki Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC.

KR220623WM_013.JPG
Dalszy poziom cen gazu zależał będzie od dostępności paliwa w Europie. Polska zapełniła zawczasu wszystkie magazyny i rozwinęła alternatywne szlaki dostaw (przez gazoport w Świnoujściu), ale jednocześnie – jak zauważył podczas 17. Forum Przedsiębiorców Piotr Woźniak, b. minister gospodarki i b. szef PGNiG – wynegocjowany w 2019 r. kontrakt na dostawy gazu z szelfu norweskiego zapewne nie został zawarty i wciąż nie wiadomo, jakim gazem wypełnimy gazociąg Baltic Pipe, który ma ruszyć z końcem tego roku. Dostawy z miały w pełni zrekompensować to, co odciął nam Gazprom.

KR220623WM_057.JPG
Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego, zwraca uwagę, że sytuacja ekonomiczna w Europie i świecie zależy dziś w mniejszym stopniu od prowadzonej przez poszczególne rządy polityki gospodarczej, a w większym – od tego, co dzieje się na frontach wojny w Ukrainie. – Można powiedzieć, że więcej zależy tu od generałów i arsenału militarnego, a mniej od ekonomistów i klasycznych narzędzi ekonomii – podkreśla ekspert.