https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ilu jest (naprawdę) bezrobotnych w Małopolsce? Na rubieżach regionu bezrobocie jest 6 razy wyższe niż w Krakowie. A o pracownika też trudno

Zbigniew Bartuś
Bezrobocie w Polsce przez pięć lat zmniejszyło się prawie trzykrotnie i należy do najniższych w Europie. To efekt zbiegu wielu okoliczności, ale przede wszystkim dobrej koniunktury gospodarczej u naszych partnerów handlowych w Europie – i demografii.

Pierwsza podbija zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników, druga sprawia, że potencjalnych rąk do pracy mamy coraz mniej; w dorosłość wchodzą bowiem generacje dwa razy mniej liczebne niż dekadę temu. Nawet milion pracowników z Ukrainy nie wystarczył do zniwelowania deficytu.

Z tym większym zdziwieniem przedsiębiorcy spoglądają na blisko milionową wciąż armię bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy. Oczywiście, problem wynika po części z nieadekwatnych kwalifikacji bezrobotnych lub nędznych propozycji firm. Ale doświadczeni pracownicy pośredniakow przyznają, że wprowadzone cztery lata temu profilowanie bezrobotnych odsłoniło sporo smutnej prawdy.

Czytaj tekst: 70 tysięcy Małopolan "szuka pracy", a firmy cierpią z braku chętnych

W ramach owego profilowania urzędnicy dzielą zarejestrowanych na trzy grupy: gotowych natychmiast podjąć zatrudnienie; takich, którym trzeba w tym trochę pomóc; i wreszcie: niezaradnych, po przejściach, bez kwalifikacji, bez stałego zajęcia od lat, czasem nawet kilkunastu.

Przypisane do trzeciego profilu z jednej strony nieco stygmatyzuje (urzędnicy mówią o tej grupie „problemowi”), ale z drugiej - pozwala przez dwa lata unikać zatrudnienia bez groźby skreślenia z rejestrów. Pewne osoby, nawet rodziny, nauczyły się to wykorzystywać, by nie podejmować pracy i żyć z zasiłków – wskazują urzędnicy.

Spośród 940 tys. bezrobotnych zarejestrowanych w całej Polsce i 70 tys. w Małopolsce do pierwszego profilu („gotowi od ręki”) przypisano... 2 proc., zaś do trzeciego („problemowi”) 40 proc. W powiatach o najwyższym bezrobociu gotowi i prawie gotowi stanowią mniej niż 10 proc., a „problemowi” ponad 90. Efekt?

Praca coraz częściej szuka tam człowieka, ale człowiek nie bardzo chce, by go znalazła.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
ela
Po co urzędy pracy przy tak niskim bezrobociu?? siedzą urzędasy na państwowych stołkach i wymądrzają się, że ktoś jest głupi, niezaradny, bo nie ma pleców i nie che pracować za miskę ryżu. Siedzą i wymyślają jak powywalać wszystkich i zrobić zerowe bezrobocie rejestrowane. Po prostu sukces!
T
TAAJ-STER
Panie Bartuś zwolnij się Pan z tej gazety dla krajowców, zmień zawód weź kredyt i poszukaj pracy w innym zawodzie. To się pan przekona. Zarejestruj się pan u urzędzie i szukaj pan pracy dając ogłoszenie np w GW "Były redaktor szuka innej pracy..
g
gosc
Polska Gospodarka:
- 12% czynnych zawodowo to rolnicy
- ok 500 000 osób zrezygnowało z pracy w ramach 500+
- ok 200 000 przerost zatrudnienia w administracji,
- ok 2 % utajnione bezrobocie
...
Jest wiele do zrobienia.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska