Szczątki ośmiu osób wydobyto z pięciu grobów na cmentarzu Rakowickim podczas prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych, które przez ostatnie półtora tygodnia prowadzone były przez prokuratora oraz Biuro Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej.
Zaskoczenia nie było, bo właśnie pochówków tylu partyzantów powojennego antykomunistycznego podziemia poszukiwał tym razem IPN. Są wśród nich Walenty Bochorowski „Podkowa”, Tadeusz Zajączkowski i Wiesław Budzik, którzy po wyrokach śmierci wydanych przez komunistyczne sądy 21 października 1946 r., rozstrzelani zostali w więzieniu przy ul. Montelupich. Należało ono wtedy do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Ekshumacje odbyły się w ramach śledztwa dotyczącego funkcjonowania Powiatowych Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Targu i Tarnowie. Prowadzi je pion śledczy IPN w Krakowie. Ofiary ubeków to w tym przypadku żołnierze walczący w szeregach Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” Józefa Kurasia „Ognia”, Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Józefa Gajdy „Tarzana” oraz oddziału „Wiarusy”. Wszyscy oni zostali zamordowani w latach 1946-1949.
Ekshumowane szczątki trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej UJ w Krakowie, gdzie poddane zostaną nie tylko analizie genetycznej, która być może pozwoli na ich identyfikację, ale również badaniom sądowo-medycznym. Śledczy chcą bowiem wiedzieć, jak dokładnie zginęli partyzanci, a także, czy podczas przesłuchiwań przez ubeków byli torturowani i – ewentualnie – jakich narzędzi w tym celu użyto. Odpowiedź na to pytanie dać mogą ślady widoczne na kościach rąk, dłoni, nóg czy czaszce.
Poszukiwania przeprowadzono po kwerendzie w księgach cmentarnych. W trzech przypadkach trzeba ekshumować również osoby pochowane w późniejszych latach nad grobami bohaterów.
Co ciekawe, oprócz szczątków w mogiłach znaleziono też najpewniej należące do ofiar przedmioty osobiste – różaniec, medalik i fragment grzebienia. – Rzeczy znalezione w grobach zostaną poddane konserwacji, co pozwoli stwierdzić, czy są na nich jakieś oznaczenia lub inicjały właściciela. Z kolei wizerunek z medalika być może da odpowiedź, czy jego posiadacz pochodził z Małopolski, Wileńszczyzny czy spod Lwowa – mówi dr Dawid Golik z IPN w Krakowie.
Przypomnijmy. Kilkanaście dni temu IPNprowadził również poszukiwania na dziedzińcu dawnej siedzibyWojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy pl. Inwalidów w Krakowie. To miejsce, w którym po raz ostatni – według świadków – widziano ciało Józefa Kurasia „Ognia”, najbardziej znanego partyzanta antykomunistycznego podziemia, którego miejsca pochówku wciąż poszukuje IPN. Wcześniej miejsce to przeszukano georadarem, jednak i tym razem okazało się, że szczątków „Ognia” tam nie ma.
Jak mówił nam prok. Waldemar Szwiec, szef pionu śledczego IPN w Krakowie, postępowanie ma na celu ukazanie zbrodniczych metod wykorzystywanych przez UB. Ze względu na upływ czasu nie ma już jednak szans na ukaranie sprawców.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 2. Czym jest nakastlik?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska