Wiceminister sportu i turystyki odwiedził Zakopane, by spotkać się władzami miasta, radnymi i przedstawicielami sąsiednich samorządów ws. inwestycji w bazie sportowej. W trakcie spotkania z dziennikarzami padło pytanie dot. jednej z najważniejszych i oczekiwanych od dawna inwestycji – nowej stacji narciarskiej na Nosalu. Stacja ma powstać w miejscu, gdzie od lat 60. XX wieku szusowali narciarze i istniał wyciąg narciarski. Po raz ostatni ze szczytu Nosala narciarze zjechali w 2012 roku. Od tamtej pory wyciąg jest nieczynny i właściwiej nadaje się jedynie na złom.
Trzy lata temu pomysł na narciarską reaktywację Nosala ogłosił Tatrzański Park Narodowy. To do parku należy teren, po którym dawniej szusowali narciarze. TPN zaplanował budowę nowego wyciągu narciarskiego, systemu sztucznego śnieżenia, oświetlenia. Ale także wytyczenie dodatkowej trasy zjazdowej – treningowej, po wschodniej stronie starej trasy. Żeby to zrobić, konieczne będzie wycięcie ok. 1,5 hektara lasu.
TPN przygotował raport oddziaływania na środowisko, złożył wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. 18 października 2023 roku burmistrz Zakopanego wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji, co dawało parkowi zielone światło do starania się o pozwolenie budowlane. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zaskarżyła jednak decyzję burmistrza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu.
W lipcu 2024 roku SKO wydało decyzję ws. odwołania ekologów. Decyzja burmistrza została uchylona i cofnięta do ponownego rozpatrzenia. TPN się jednak odwołał do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, tak zresztą jak i ekolodzy. WSA oddaliło oba sprzeciwy, co oznacza, że postanowienie SKO o uchyleniu decyzji burmistrza Zakopanego pozostaje w mocy.
Inwestycja na Nosalu – szacowana na ok. 70 mln zł – od początku miała poparcie resortu sportu i turystyki. Mówił o tym kilka miesięcy temu Ireneusz Raś, wiceminister sportu i turystyki. Powtórzył to także teraz – w czasie wizyty w Zakopanem.
- W Warszawie ze zrozumieniem podchodzi się do planów nowej stacji, oczywiście przy założeniu, że będzie ona zgoda z naturą. Są pewne pomysły co do tego projektu. Nie chcę o nich na razie mówić z uwagi na delikatność sprawy – mówił Ireneusz Raś. Dodał stanowczo, że „dobrze życzy tej inwestycji”. Jego zdaniem fakt, że nową stację chce budować Tatrzański Park Narodowy jest dobrym rozwiązaniem, bo TPN ma za zadanie także dbać o ochronę przyrody.
Na pytanie, czy resort sportu będzie gotowy finansować to zadaniem, wiceminister Raś odpowiedział: – Nie wyobrażam sobie, by było inaczej. Musimy doprowadzić tą inwestycję do końca. Musimy krok po parku pokonywać problemy, które stają na drodze tej inwestycji – podsumował.
Niepełnosprawni sportowcy z Handicap Zakopane docenieni prze...
