W pierwszym meczu Iskra wygrała ma własnym boisku 2:0. Zimą składy obu zespołów uległy zmianie. - Jesienią straciliśmy sporo punktów, ale w dwóch meczach byliśmy słabsi, także w Kleczy, więc pora się zrehabilitować w oczach kibiców – mówi Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu, dla którego to spotkanie także będzie miało prestiżowe znaczenie, bo w niedalekiej przeszłości prowadził kleczan.
W Beskidzie nikt nie będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek. Ze względów zdrowotnych pod znakiem zapytania stoi występ Łożniaka. To środkowy doświadczony pomocnik, więc młodzi zawodnicy mają kłopot ze skutecznym wypełnieniem powstałej po nim luki.
Oba zespoły w derbach ziemi wadowickiej zagrają o swoje pierwsze wiosenne zwycięstwo. Andrychowianie w premierze wiosny tylko bezbramkowo zremisowali u siebie z Sosnowianką, która kończyła mecz w „dziewiątkę”. Później pechowo przegrali wyjazdową potyczkę z Wiślanką Grabie (1:2), tracąc drugą bramkę w doliczonym czasie.
Z kolei kleczanie rozpoczęli wiosnę porażką w Nowej Hucie (0:2), a potem mieli remis i siebie z Jutrzenką (1:1). Zajmują 8. miejsce i mają o punkt więcej o 10. w tabeli Beskidu.