Przed przerwą piłkę do siatki wepchnął Węglarz, kończąc akcję Ostrowskiego. Sędzia gola nie uznał, oceniając, że faulowany był oświęcimski golkiper. - Moim zdaniem gol był prawidłowy – stwierdził Krzysztof Wądrzyk, trener Beskidu.
Najlepsze okazje bramkowe były tuż przed przerwą. Najpierw w wykonaniu andrychowian; Moskała dograł Węglarzowi, a po jego strzale Kubas wypchnął piłkę, która odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką (42 min).
Chwilę później, po zagraniu z boku, Nowotarski został bez opieki na 10 metrze. Uderzył w górny róg, ale zbyt lekko i Soldak zdołał odbić piłkę.
Po zmianie stron dużo było walki, ale pozycji bramkowych jak na lekarstwo. Dopiero pod koniec doliczonego czasu gry Dudzic na 2 m strzałem piętą chciał zaskoczyć Soldaka. Bezskutecznie.
W ostatniej akcji meczu, po zagraniu Dudzica, ręką w polu karnym piłkę zatrzymał Ostrowski, więc nie dotarła do wychodzącego na pozycję Praciaka. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia andrychowskiego obrońcy.
- Andrychowianie przyjechali do Oświęcimia po punkt i cel osiągnęli – ocenił Sławomir Frączek, trener Unii. - Zagraliśmy chyba najsłabszy mecz na własnym boisku. Chłopcy grali „na alibi” i liczyli na Bartka Praciaka. On sam meczu w pojedynkę nie wygra.
Unia Oświęcim – Beskid Andrychów 0:0
Unia: Kubas – Rzeszutko, Pluta, Grzywa, Pietraszko – Ryszka (85 Malik), Jończyk, Nowotarski (69 Dudzic), Swarzyński, Gałuszka (65 Ząbek) – Praciak.
Beskid: Soldak – Grabski, Ostrowski, Senderski, Młynarczyk – R. Tarbalian (90+1 Zaremba), Łożniak, Kasiński (86 Marczak), Moskała, Węglarz (90+5 A. Tarbalian) – Scalet.
Sędziował: Jan Pawlikowski (Poronin).
Żółte kartki: Pietraszko – Kasiński, Węglarz, Scalet.
Widzów: 650.
Inne mecze:
Skawinka – Dalin Myślenice 3:1, TS Węgrzce – Hutnika Nowa Huta 0:2, Wiślanka Grabie - Iskra Klecza 1:1, Sosnowianka Stanisław Dolny - Nowa Proszowianka 1:0, Pcimianka Pcim - Jutrzenka Giebułtów 2:1. Mecze: Cracovia II - Michałowianka i Orzeł Piaski Wielkie - Wiślanie Jaśkowice - przełożone ze względu na zły stan boisk.