Lider z Limanowej w Woli Rzędzińskiej zainkasował wprawdzie komplet punktów, ale kosztowało go to sporo wysiłku. Obie drużyny zaprezentowały bardzo dobry futbol, wypracowały sobie wiele sytuacji bramkowych, kibice na brak emocji nie mogli więc narzekać. Autorem najładniejszej bramki był Piotr Drozdowicz, który wykorzystując podanie Szymona Adamskiego kapitalnym strzałem głową pokonał Daniela Bombę.
Niestety widowisko zakończyło się przepychankami i wielką awanturą, nad którą w pewnym momencie arbiter stracił panowanie. W sumie w całym meczu sędzia pokazał zawodnikom obu drużyn aż 19 kartek (w tym cztery czerwone), z czego aż 10 kartoników (trzy czerwone) piłkarze obu drużyn zobaczyli w doliczonym czasie gry. Arbiter usunął także na trybuny trenera Limanovii Andrzeja Paszkiewicza.
Po meczu arbiter niemal przez godzinę w załączniku opisywał przewinienia, za które piłkarze byli karani kartkami. Przy czerwonej kartce dla Drozdowicza wpisał m.in. „...uderzenie przeciwnika głową w głowę”. Wpis ten zakwestionował kierownik drużyny Wolanii, twierdząc, że nic takiego nie miało miejsca.
Wolania Wola Rzędzińska – Limanovia 2:3 (2:1)
Bramki: 1:0 Nowak 17, 1:1 Piwowarczyk 28, 2:1 Drozdowicz 43, 2:2 Burkat 47, 2:3 Krywoborodenko 86.
Wolania: Boruch – Baradziej, Cabała, Adamowski, Mróz – Minorczyk, Szczerba, Michoń, Drozdowicz, Adamski (79 Szkotak) – Nowak (59 Chudoba).
Limanovia: Bomba – Kurczab, Orłowski, Śmierciak, K. Mus – Lampart, Kaczor, Jacak, Jeż (81 G. Mus), Piwowarczyk (89 Król) – Burkat (78 Krywoborodenko).
Sędziował: Jan Dzik (Kraków).
Żółte kartki: Cabała (dwie), Minorczyk, Adamski, Drozdowicz, Adamowski, Michoń, Boruch – Kaczor, Jeż (dwie), Lampart, Krywoborodenko (dwie), Bomba.
Czerwone kartki: Cabała (54), Drozdowicz (90+4) – Jeż (90+4, na ławce rezerwowych), Krywoborodenko (90+6).
Widzów: 150.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska
Robert Lewandowski: Potencjały mamy, ale musimy z niego więcej wyciągnąć