Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak ksiądz i rabin w przedwojennym Oświęcimiu w wielkiej przyjaźni żyli

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Zbiory Centrum Żydowskiego, Bogusław Kwiecień
Najważniejsi duchowni w międzywojennym Oświęcimiu spotykali się w parku i słali sobie kurtuazyjne życzenia. Chrześcijańscy i żydowscy radni zgodnie nadali tytuł honorowego obywatela miasta ks. Skarbkowi

Jest rok 1926. Do Oświęcimia przyjeżdża ks. Jan Skarbek, aby objąć parafię Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Wkrótce niespodziewaną wizytę składa mu delegacja żydowska z naczelnym rabinem Eliaszem Bomba­chem. Z czasem między dwoma najważniejszymi duchownymi w mieście zawiązuje się przyjaźń, a prasa określa księdza z Oświęcimia jako niezwykłego człowieka.
Dr Artur Szyndler z Muzeum Żydowskiego w Oświęcimiu nie ma wątpliwości, że ta przyjaźń miała dobry wpływ na relacje między obu społecznościami. W okresie międzywojennym w mieście liczącym 14 tys. mieszkańców blisko 60 proc. stanowili Żydzi.

Prezent dla córki rabina

Nie jest wykluczone, że znali się wcześniej. Artur Szyndler zwraca też uwagę, że obaj pochodzili z Galicji, z tym że Bombach ze wschodniej jej części. Ksiądz Skarbek znał podobno doskonale hebrajski.
Marta Świderska, jedna z mieszkanek Oświęcimia, która znała osobiście ks. Skarbka, w swoich wspomnieniach wielokrotnie pisze o dobrych stosunkach księdza z rabinem. Tłumaczy to faktem, że obaj byli rówieśnikami i na studiach teologicznych na Uniwersytecie Jagiellońskim na pierwszym roku równolegle studiowali Stary Testament. Wspomina także m.in., że ks. Skarbek podarował córce rabina Bombacha prezent na jej weselu. Całkiem możliwe, że był również zaproszony na ślub. – To był elegancki gest – podkreśliła Marta Świderska, ale część parafian miała jednak o to pretensje do proboszcza.
Z kolei Henryk Flaumen, inny oświęcimianin, wspomina, jak to ksiądz Skarbek po pogromie Żydów w Hebronie w 1929 r. w geście solidarności ze społecznością żydowską miasta zarządził we wszystkich kościołach przynależnych do swojej parafii nabożeństwa żałobne. Pisze także o częstych jego spotkaniach z rabinem w parku, gdzie rozmawiali po hebrajsku. Henryk Flaumen przytacza także wspomnienia swojego kolegi, który pracował w miejscowej drukarni. Raz, gdy był na plebanii po materiały do druku, zauważył u proboszcza księgi liturgiczne w języku hebrajskim. W tym momencie ksiądz rozmawiał z kimś przez telefon po hebrajsku.
Z kolei ks. Władysław Grohs, współpracownik proboszcza parafii WNMP, dodawał, że w okresie antyżydowskiej propagandy przedwojennej nie dopuszczał w swojej parafii do żadnych ekscesów, a dowodem przyjaznych stosunków obu duchownych były kurtuazyjne wizyty i życzenia, które sobie nawzajem przesyłali.

Jednogłośna rada

Gdy w 1934 r. władze miasta postanowiły nadać ks. Skarbkowi tytuł honorowego obywatela Oświęcimia, za uchwałą jednogłośnie głosowali chrze­ścijańscy i żydowscy radni. Ówczesny burmistrz Roman Mayzel przedstawił go „jako obywatela nieuznającego różnic religijnych ani społecznych między obywatelami miasta”. Nadanie tytułu zbiegło się z 25-leciem kapłaństwa ks. Skarbka. Z okazji tych wydarzeń, jak mówi Artur Szyndler, proboszczowi parafii WNMP złożyła wizytę delegacja oświęcimskiej gminy żydowskiej z dr. Emilem Reichem, wiceburmistrzem miasta oraz właśnie rabinem Bombachem. Jednocześnie w opiniotwórczym wówczas krakowskim „Nowym Dzienniku” ukazał się artykuł o ks. Skarbku, w którym określono go człowiekiem o „krystalicznym charakterze”.
– W prasie żydowskiej to był wyjątek – zaznacza Artur Szyn­dler.
W czasie okupacji ks. Skarbek nadal starał się kontaktować z przedstawicielami gminy żydowskiej do czasu wywiezienia Żydów, najpierw do Sosnowca, a potem do KL Auschwitz. Rabin Eliasz Bombach właśnie poprzez getto sosnowieckie trafił do niemieckiego obozu Auschwitz, gdzie najprawdopodobniej w 1943 roku został zamordowany.

Pomagał więźniom

Ksiądz Skarbek także został aresztowany przez gestapo w końcu lipca 1942 r.
– To było po Pierwszej Komunii, jaką ksiądz Skarbek zorganizował dla nas, polskich dzieci, razem ze wspólnym śniadaniem – wspomina Halina Jastrzębska, mieszkanka Oświęcimia. Dla Niemców to był bardziej pretekst. Podejrzewali, że duchowny współpracuje ze Związkiem Walki Zbrojnej, a potem Armią Krajową. Faktycznie ks. Skarbek był zaangażowany w działalność na rzecz pomocy więźniom KL Auschwitz. Ratował także ukrywających się Żydów, wydając im fałszywe katolickie metryki urodzenia i chrztu.
– Po drugiej wojnie światowej ks. Skarbek wciąż utrzymywał serdeczne kontakty z żydowskimi mieszkańcami Oświęcimia rozsianymi po świecie – dodaje Artur Szyndler.

Ksiądz i rabin

A Jan Skarbek urodził się 15 czerwca 1885 r. w Paszczynie (ówczesny pow. dębicki, woj. rzeszowskie).
Święcenia kapłańskie i dyplom ukończenia studiów teologicznych na Uniwersytecie Jagiellońskim otrzymał w 1909 r. Był także absolwentem prawa krakowskiej uczelni. Na stałe do Oświęcimia przybył w 1926 r. Był wieloletnim radnym miejskim. W 1934 r. otrzymał tytuł honorowego obywatela Oświęcimia. Działał w szeregu organizacji charytatywnych, społecznych i oświatowych. W 1929 r. został przewodniczącym komitetu budowy oświęcimskiego gimnazjum. W czasie wojny współpracował z ruchem oporu przy obozie oświęcimskim. Po aresztowaniu przez gestapo był więziony w Oświęcimiu, Katowicach, Mysłowicach oraz Bielsku. Po wyjściu na wolność Niemcy nie pozwolili mu na powrót do Oświęcimia, ale stało się to w 1945 r. Był zaangażowany w opiekę nad wyzwolonymi więźniami obozu. Zmarł 2 lutego 1951 r.
A Eliasz Bombach pochodził z Drohobycza.
Rabinem w Oświęcimiu został w 1921 r., zastępując swojego ojca Osiasa Pinkasa Bombacha i pełnił tę funkcję do 1939 r. Wcześniej był rabinem w Kętach. Mieszkał w kamienicy przy Rynku Głównym 10. Był żonaty z c órką rabbiego Jaakowa Moszego Saffrina. Eliasz miał czterech synów i trzy córki. Zginął w KL Auschwitz prawdopodobnie w 1943 r.
(BOK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska