https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żydowska mykwa - zabytek na europejską skalę. Oświęcim planuje ją eksponować. Radni opozycji: kilka milinów złotych można wydać inaczej

Jerzy Zaborski
Samorząd Oświęcimia planuje eksponować żydowską mykwę w specjalnym budynku, który ma zostać dla niej specjalnie postawiony. Takie rozwiązanie nie wszystkim radnym przypadło do gustu.
Samorząd Oświęcimia planuje eksponować żydowską mykwę w specjalnym budynku, który ma zostać dla niej specjalnie postawiony. Takie rozwiązanie nie wszystkim radnym przypadło do gustu. Jerzy Zaborski/Bogusław Kwiecień
Znaleziona w Oświęcimiu, w lutym 2023 roku drewniana mykwa, przy okazji budowy parkingu podziemnego na Bulwarach, a będąca obiektem kultu żydowskiego, to znalezisko na skalę europejską. Tego nikt nie kwestionuje. Jej konserwacja już kosztowała kasę miasta 230 tys. zł, a perspektywa wyeksponowania znaleziska w specjalnym budynku to wydatek rzędu kilku milinów złotych. Nie wszystkim radnym ten pomysł się podoba.

Od początku wykopania mykwy wiadomo było, że jest to znalezisko dużej wartości i nie ma to znaczenia, że jest „młodsza” niż pierwotnie sądzono. Pierwotnie oceniano, że ma nawet 400 lat, ale po specjalistycznych badaniach okazało się, że datowana jest na połowę XIX wieku. W momencie jej wykopania była zachowana w dobrym stanie. W tej części Europy nie zachowały się niemal żadne ślady po drewnianej zabudowie żydowskiej związanej z tym religijnym rytuałem.

- Na razie mykwa jest zanurzona w specjalnej substancji gwarantującej zachowanie jej trwałości. Koszty związane z tym procesem wynoszą ponad 230 tys. zł – informują w oświęcimskim magistracie.

Od razu po znalezieniu tego bezcennego zabytku pojawił się pomysł jego wyeksponowania. Teraz sprawa nabrała realnych kształtów. Koncepcja budynku i wystawy jest już gotowa i zyskała akceptację konserwatora zabytków w Krakowie. Kolejnym krokiem będzie przygotowanie projektu, na który zabezpieczono pół miliona złotych. Tak to zostało zapisane w wieloletnim planie finansowym. Niektórzy członkowie Komisji Oświaty, Kultury Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta w Oświęcimiu nie kryją zaskoczenia informacją o planie budowy specjalnego obiektu do eksponowania mykwy.

Żydowska mykwa została odnaleziona przy budowie parkingu podziemnego w pobliżu rzeki Soły.
Żydowska mykwa została odnaleziona przy budowie parkingu podziemnego w pobliżu rzeki Soły.
Bogusław Kwiecień

- Miasto wstępnie zabezpieczyło 7 mln zł w kolejnej edycji Oświęcimskiego Strategicznego Programu Rządowego, która nie została jeszcze przyjęta przez Radę Ministrów. Nie wykluczamy też starań o inne środki zewnętrzne. Na pewno będzie to kolejne ciekawe przedsięwzięcie, które podniesie wartość turystyczną Starego Miasta. Przyciągnie jeszcze więcej zwiedzających w ten historyczny rejon miasta, gdzie są między innymi tunele podziemne, wieża zamkowa, synagoga, kaplica św. Jacka, Centrum Romskie, czy ekspozycje w Muzeum Zamek i Muzeum Ratusz. Miejsca, które świadczą nie tylko o wielu wiekach Oświęcimia, jego wielokulturowości, ale też wspólnym życiu i działaniu dla dobra miasta katolików i wyznawców judaizmu – argumentują w oświęcimskim magistracie.

Dlaczego Oświęcim wydaje duże pieniądze na pielęgnację dóbr kultury żydowskiej?

Opozycyjni radni PiS są zaskoczeni łatwością wydawania pieniędzy miejskich na pielęgnację dóbr kultury żydowskiej, a wcześniej o takim pomyśle nie mieli pojęcia.

- Przecież można przekazać mykwę jakiejś organizacji żydowskiej, żeby sobie ten obiekt kultu religijnego pielęgnowała, skoro dla tego narodu ma on tak ważne historycznie znaczenie – uważa Waldemar Łoziński, przez wiele lat radny miejski, a w obecnej kadencji zasiadający w ławach rady powiatu oświęcimskiego. – Przecież w naszym mieście nie brakuje chyba potrzeb, na które można wydać kilka milionów złotych.

- W podziemiach rynku mamy prawdziwe fundamenty miejskiego ratusza, których od lat nie jesteśmy w stanie dobrze zabezpieczyć i skutecznie wyeksponować, aby promować relikty związane z przeszłością miasta – dodaje Jakub Przewoźnik, radny miejski PiS, konkurent Janusza Chwieruta w ostatnich wyborach samorządowych na urząd prezydenta Oświęcimia.

- Może powinniśmy się bardziej skupić na promocji średniowiecznego zamku piastowskiego w naszym mieście niż eksponowaniu dóbr kultury innych narodów – dorzuca Paweł Plinta, oświęcimski radny.

Miasto: Żydzi współtworzyli historię Oświęcimia

- Pierwsi Żydzi zamieszkali w Oświęcimiu w drugiej połowie XVI wieku, a w okresie międzywojennym stanowili ponad 50 procent społeczności Oświęcimia. Blisko 500-letnia historia społeczności żydowskiej, która wspólnie z katolickimi mieszkańcami tworzyła i rozwijała Oświęcim, jest ważną częścią dziejów naszego miasta i należy ją przedstawiać – ripostują w oświęcimskim Urzędzie Miasta.

W oświęcimskim magistracie uważają, że wyeksponowanie mykwy podniesie wartość turystyczną Starego Miasta
W oświęcimskim magistracie uważają, że wyeksponowanie mykwy podniesie wartość turystyczną Starego Miasta
Jerzy Zaborski

Część opozycyjnych radnych Oświęcimia żałuje, że – ich zdaniem - w stopniu porównywalnym do mykwy władze miasta nie eksponują reliktów i zabytków własnego miasta, mającego przecież 800-letnią historię. W przypadku mykwy potrafi się znaleźć pieniądze na firmy zajmujące się profesjonalnym eksponowaniem zabytków, a w przypadku rodzimych zabytków nie wszystko wygląda już tak idealnie. Poza tym, na budowie budynku eksponującego mykwę sprawa się nie skończy. Jeśli powstanie, trzeba będzie ten obiekt utrzymywać. Radni pytają, czy miasto może rozmawiało z jakąś społecznością żydowską na temat ewentualnego partycypowania w kosztach utrzymania później powstałego budynku, który - jeśli dzisiaj wyceniany jest na 7 milionów złotych - w momencie realizacji będzie pewnie droższy.

- Historia zawsze jest ważna, ale trzeba przede wszystkim pokazać mieszkańcom potrzeby Oświęcimia i zwrócić uwagę na to, gdzie trafiają pieniądze z kieszeni podatnika. Dawno, dawno temu, prezydent obiecał lekkoatletyczny orlik przy SP 4, a do dzisiaj na boisku jest nawierzchnia asfaltowa, pamiętająca czasy PRL-u, przez którą już przebija się trwa. Powinniśmy przy wydawaniu publicznych pieniędzy ustalić priorytety na rzeczy "ważne" i "ważniejsze" – kończy Waldemar Łoziński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska