Co ze stawami osadowymi w Bolesławiu?
Stawy osadowe w Bolesławiu prezentują się bardzo ciekawie. Ich urok najlepiej widać z lotu ptaka. Około 110 hektarów powierzchni wypiętrzonej na prawie 50 metrów robi nie małe wrażenie. Nie można jednak zapomnieć, że tworzą je odpady poflotacyjne (resztki minerałów użytecznych) z Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” w Bukownie. W przyszłości będą musiały przejść rekultywacje. Jaki będzie jej kierunek?
W 2018 roku mówiło się o stworzeniu stoku narciarskiego. Ta informacja już wtedy ucieszyła wielu amatorów narciarstwa i snowboardingu, którzy do tej pory zmuszeni byli korzystać z tras w sąsiednim powiecie zawierciańskim lub jeszcze dalej na przykład w Białce Tatrzańskiej, Szczyrku czy Rzykach.
- Z reguły razem z mężem i dziećmi przyjeżdżamy do Cisowej. Raz na czas wybierzemy się też na Kotelnicę, żeby poszaleć. Taki stok u siebie byłby bardzo fajnym rozwiązaniem. Nawet gdyby trasa była krótka – mówiła spotkana w weekend na stoku w Cisowej pani Aneta z Olkusza.
Zapowiadana wówczas trasa zjazdowa miałaby mieć długość około 500 metrów. Na górę narciarze oraz snowboardziści wjeżdżaliby wyciągiem talerzykowym lub orczykowym.

Jak podkreślił w rozmowie z „Gazetą Krakowską” prezes ZGH „Bolesław” Bogusław Ochab plan utworzenia stoku stoi pod znakiem zapytania.
- Wiemy, że mamy oczekiwania ze strony gminy Bolesław, żeby w ramach prac przeprowadzić tam rekultywację w kierunku rekreacji. Trudno powiedzieć, że na pewno będzie to stok narciarski, ponieważ zimy są coraz łagodniejsze – podkreślał prezes Bogusław Ochab.
Po prostu utrzymanie stoku byłoby nieopłacalne.
Konkretne decyzje dotyczące tego co tam powstanie mają zapaść w momencie, gdy Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” zakończą etap przygotowywania wszystkich stosownych dokumentów. Oprócz wspominanego już kilka lat temu stoku narciarskiego w grę może wchodzić powstanie tras rowerowych lub ścieżek edukacyjnych.
Rekreacja miałaby pokryć jedynie część obszaru. Dodatkowo ma się tam znaleźć strefa zielonej energii. Mowa tu o farmie wiatrowej lub fotowoltaicznej. Pozostała niezagospodarowana część terenu ma zostać obsadzona drzewami. Kiedy?

- Na razie jesteśmy na etapie załatwiania tej sprawy pod względem formalno-prawnym. Stawy osadowe zostaną zagospodarowane jak skończymy wtórny przerób. To może być za 5,10 lub 15 lat – podkreślił w rozmowie z „Gazetą Krakowską” prezes Bogusław Ochab.
Powstanie stoku narciarskiego, ścieżek rowerowych albo ścieżki edukacyjnej z pewnością znacznie uatrakcyjniłoby ofertę rekreacyjną powiatu olkuskiego. Dużym plusem w tym przypadku będzie łatwy dojazd.
Najbardziej zyska jednak gmina Bolesław, której atrakcje na ten moment nie przyciągają ani turystów, ani miłośników aktywnego spędzania wolnego czasu. Miejsce, które może powstać po rekultywacji stawów osadowych ma potencjał, który właściwie wykorzystany będzie przyciągał osoby z całego powiatu a nawet dalszych zakątków Małopolski i Śląska.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Opuszczone rudery szpecą Olkusz, Klucze i Bukowno. Zobaczcie zdjęcia
- Już dwunasty raz kuli kosy powstańcze w kuźni Na Wierzbiu w Żuradzie
- Po spalonym budynku dworca został pusty plac. Co powstanie w tym miejscu?
- Podtopienia w Olkuszu i okolicach to tylko kwestia czasu. Będą odszkodowania?
- Minęło 60 lat, odkąd wieża ciśnień zniknęła z rynku w Olkuszu
- Poznajcie TOP 13 pediatrów w Olkuszu w opinii rodziców małych pacjentów
