
Bolewski + Tubis „Lunatyk”, Jazz Sound, 2018
Radek Bolewski i Maciej Tubis nie są nowicjuszami na polskiej scenie alternatywnej. Pierwszy grał do tej pory w rockowych formacjach L.Stadt i Fonovel, a drugi – tworzył jazz ze swoim trio. Kiedy obaj artyści zwarli szyki, powstała niecodzienna płyta. Kompozycje, które trafiły na „Lunatyka” to właściwie piosenki – ale jednocześnie zaaranżowane na jazzową modłę, wymykające się jednoznacznej klasyfikacji, igrające z popowymi schematami, otwarte na pomysłowe improwizacje. Są tu momenty zadumy, są też bardziej energetyczne partie. Słucha się tego zadziwiająco dobrze, co świadczy, że Radek i Maciej znaleźli odświeżający pomysł na formułę piosenki.

TenTypMes „Rapersampler”, A2, 2018
„Trzeba było zostać dresiarzem” – rymował kiedyś TenTypMes. Oczywiście prawda jest zgoła inna: właśnie odcięcie się od hiphopowego blokerstwa sprawiło, że nagrania tego rapera zdobyły taką popularność. Wystarczy posłuchać jego najnowszej płyty: znajdujące się na niej piosenki opowiadają nie o jakiejś osiedlowej gangsterce, ale o przeciętnym życiu dzisiejszego trzydziestolatka nad Wisłą. Oczywiście wszystko to jest podane w formule pomysłowych rymów, z których co najmniej kilka na pewno przeniknie do codziennego życia równolatków Mesa. Muzycznie może mniej tu tej finezji, bo płyta jest dosyć minimalistyczna, ale i tak odzywające się raz za razem dęciaki sprawią, że rymy rapera szybko wpadają w ucho.