https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Wawrzyniak relaksuje się na... rowerze

ŁŻ
Przemyslaw Swiderski
Już w niedzielę polskich piłkarzy czeka pierwszy mecz Euro 2016. Biało-czerwoni nie tylko ciężko trenują, ale też w wolnych chwilach szukają relaksu. Jakub Wawrzyniak jeździ na przykład na rowerze.

"Trenujemy raz dziennie, mamy odprawy taktyczne i analizę gry rywala. Dziś mieliśmy też obowiązkowe szkolenie z delegatem UEFA na tematy sędziowskie. Jednak poza tym, jest sporo czasu wolnego. A każdy z nas ma potrzebę przynajmniej chwilowego odpoczynku od piłki" - pisze Jakub Wawrzyniak w swoim felietonie dla oficjalnej strony Lechii Gdańsk.

A co, kiedy już od tej piłki rzeczywiście można odpocząć?

"Można się przespacerować czy wypożyczyć rower, co z ochotą zrobiłem, gdy tylko dowiedziałem się, że jest taka możliwość. Wybrałem się na 40-minutową przejażdżkę po miasteczku, zwiedziłem je, zaglądając na między innymi na piękny deptak. Jazda rowerem to jedna z moich ulubionych form relaksu. Także w Gdańsku, gdzie jest mnóstwo ścieżek i często z rodziną wybieramy się na wycieczki" - zdradza Wawrzyniak.

Obrońca gdańskiego klubu odniósł się również do kontuzji, jakiej nabawił się ostatnio Kamil Grosicki. Choć rokowania lekarzy są dobre, to jednak nie wiadomo, czy zawodnik zdąży stanąć na nogi przed niedzielnym meczem z Irlandią Północną.

"Wracając do spraw sportowych, to wszyscy ściskamy kciuki za Kamila Grosickiego, żeby doszedł do zdrowia. Śmialiśmy się dziś, że jego kontuzja urosła do rangi sprawy wagi państwowej, bo cała Polska informowała dziś, że "Grosik" zaczął biegać. Zostały trzy dni do meczu i ja, jeśli o Kamila chodzi, jestem optymistą. Bardzo na Niego liczymy" - komentuje Wawrzyniak.

Pierwszy mecz Polaków na Euro 2016, z Irlandią Północną, rozpocznie się w niedzielę o godz. 18. Już teraz zapraszamy naszych Czytelników do śledzenia relacji na żywo z tego pojedynku w naszym serwisie!

Kamil Grosicki: Cierpię na stole, ale wierzę, że zdążę na niedzielę, bo jak boli to znaczy, że się goi

TVN24 / x-news

Opracował: ŁŻ

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
karol
polska marka, to trudno zeby byla zla. ;)
a
antek
z tym akurat się zgodzę, ale ciężko znaleźć dobre bez znanego napisu, natomiast jak polecone i sprawdzone to już coś. Z tego co wiem, to polska firma, więc tez dobrze świadczy.
a
atzo
lekki i dają radę wszędzie. nie trzeba mieć znanego napisu na ramie żeby było dobre.
h
hiro
te marketowe wcale nie są takie złe, indiany nie znam, ale z 10 lat miałem rower z makro, ale te indiana wyglądają nawet dobrze.
b
bonio
Tak samo my. Kupiliśmy sobie rodzinnie, po rowerze, takim zwykłym uniwersalny, nawet marka niezbyt znana bo Indiana (zrymowało się), ale w zupełności wystarczą do rekreacyjnej jazdy po wszystkim. Teraz nawet do pracy jeździmy na rowerach nie mówiąc już o co-weekendowych wycieczkach w maju.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska