https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jan Matejko i Ignacy Kraszewski nudzili się okrutnie w lipcu 1866 roku w Krynicy

Tomasz Jacek Lis
W trakcie pobytu Jana Matejki w Krynicy w 1866 roku, powstał ten szkic kamienic w Muszynie
W trakcie pobytu Jana Matejki w Krynicy w 1866 roku, powstał ten szkic kamienic w Muszynie Archiwum
W XIX wieku wiele znakomitych osób przyjeżdżało do modnego uzdrowiska. Krynica wzorem Karlsbadu czy Abacji oferowała swoim znakomitym gościom wypoczynek i rozrywkę. Największy rozwój kurortu nastąpił w latach 80. XIX wieku. To wtedy właśnie odnotowuje się największe zainteresowanie kurortem wśród polskich artystów, naukowców, pisarzy, itd.

Jednak początek uzdrowiska w Krynicy należy odnotować dużo wcześniej. Wszystko dzięki doktorowi Józefowi Dietlowi, dzięki którego działaniom, chylący się ku upadkowi kurort został odrestaurowany i stał się kultowym miejscem. Pierwsi ówcześni „celebryci” przyjeżdżać zaczęli już w latach 60.

Matejko i Muszyna

Latem 1866 r. Krynica gościła dwóch wybitnych twórców narodowych - Ignacego Kraszewskiego i Jana Matejkę. Chociaż do ich spotkania wówczas najprawdopodobniej nie doszło, bo gdy Matejko z rodziną przybył do Krynicy, Kraszewski zeń powoli się zbierał, to jednak warto nieco pochylić się nad ich obecnością w Krynicy i okolicach, gdyż z jednej strony mamy doświadczonego pisarza, prawdziwą gwiazdę pióra świecącą pełnym blaskiem, z drugiej zaś gwiazdę dopiero wschodzącą na firmamencie malarstwa.

W Krynicy Jan Matejko znalazł się niejako wbrew sobie. Nie chciał tam jechać, jednak ze względu na problemy zdrowotne małżonki, na to przystał. Latem 1866 r. cała rodzina Matejków, w składzie: Jan i Teodora, ich pierworodny syn Tadeusz, a także teściowa malarza Paulina Giebułtowska, udała się przez Łabową do Krynicy. Głowę rodziny pochłaniała bez reszty praca nad „Rejtanem”, którego chciał czym prędzej skończyć przed wystawą w Paryżu, ale się zgodził pod presją żony.

Na wyjazd „do wód” młode małżeństwo Matejków namówił sam dr Józef Dietl, pionier balneologii w Galicji. Do niego to wpierw udała się żona Jana, Teodora z Giebułtowskich, która skarżyła się na zbędne kilogramy jakie pozostały jej po pierwszej ciąży. Także sam Jan nie był w najwyższej formie, jednak to stan zdrowia żony spowodował, że Matejkowie udali się na wypoczynek do Krynicy. W liście do Leonarda Serafińskiego, swojego szwagra artysta pisał: „Nie z wielką radością opuszczam dzisiejsze stanowisko, jedynie mię skłania zdrowie Teosi, a w części dopiero własne osłabienie, które dałoby się usunąć niekoniecznie krynicznym miesiącem próżniactwa.”

Rzeczywiście owo „próżniactwo” nie służyło Matejce, który nie znosił takiej bezczynności. Rodzina zatrzymała się prawdopodobnie w „Hotelu Warszawskim”, którego właścicielem był Józef Znamirowski, wybitna postać w historii miejscowości, jej wieloletni burmistrz.

Pobyt leczniczy polegał głównie na kąpielach i sączeniu wody, mającej zdrowotne właściwości. Przyzwyczajony do intensywnego trybu życia Jan nie mógł znaleźć sobie miejsca, dlatego też w pewien słoneczny dzień, postanowił wraz z żoną udać się na przejażdżkę po okolicach. Syna zostawili z babcią . To właśnie z tej wycieczki pochodzi szkic Matejki pt. „Stare domy w Muszynie”, który dzisiaj możemy podziwiać w krakowskim Muzeum Narodowym.

Po niespełna miesiącu spędzonym u wód Matejkowie wrócili do domu. Efekty kuracji nie były zbyt imponujące, jednak leniuchowanie w sądeckim klimacie spodobało im się na tyle, że jeszcze wracali do Krynicy.

Kraszewski u wód

Częstym gościem Krynickiego uzdrowiska był również wspomniany na początku Ignacy Kraszewski. W przeciwieństwie do Matejki, który w latach 60. XIX w. dopiero stawał się znany i mógł sobie pozwolić na prawdziwy odpoczynek nie zaczepiany przez nikogo, Kraszewski gdy przybył do kurortu witany był z wielkimi honorami. Wszyscy z zainteresowaniem obserwowali wybitnego „mocarza pióra”, który zaszczycił swą obecnością ich miejscowość.

Dlaczego urodzony w Warszawie i całe życie związany z Kongresówką literat zdecydował się przybyć akurat do Krynicy? Zapewne wiązało się to z planami jakie ten miał w stosunku do Galicji. Rok wcześniej próbował stworzyć we Lwowie czasopismo „Hasło” mające konserwatywny charakter, jednak zabroniono mu przebywać w Galicji, jako osobie z innego kraju. Zapewne przez aktywną pomoc jakiej udzielał powstańcom styczniowym. Dlatego by móc przebywać w Królestwie Galicji i Lodomerii przyjął wpierw obywatelstwo Krakowa, a następnie Austrii. Chociaż ostatecznie nie udało mu się przekonać mieszkańców zaboru austriackiego do swoich poglądów, to jednak w 1866 r. miał Kraszewski jeszcze nadzieję, że osiągnie sukces. Utwierdzali go w tym zapewne kuracjusze w Krynicy, gdyż nie odstępowali go na krok.

Ignacy Kraszewski mieszkał w willi „Trzy róże”, która, podobnie jak „Hotel Warszawski” należała do Znamierowskiego. Jako ciekawostkę należy odnotować, że wśród służby obsługującej gości hotelowych była Eudokia Dworniak - matka słynnego Nikifora. Także lekarz, który w trakcie wypoczynku w Krynicy zajmował się Kraszewskim i rodziną Matejki to ta sama osoba - dr Michał Zieleniewski, który był lekarzem zakładowym.

Niestety lato 1866 nie było łaskawe ani dla Kraszewskiego, ani dla Matejki, przez większość czasu, kuracjuszy nękał deszcz i chłód, na co szczególnie narzekał pisarz, który 23 lipca pisał do swojego brata: „Pobyt w Krynicy znużył mnie raczej niż odświeżył. Brak zajęcia zwykłego, nałogowego, już człowieka dziwnie nęka i niecierpliwi; nie jest to wypoczynek, ale próba ciężka, a niewolnicze godziny życia przy wodach i klasztorne życie hotelu są niemiłe przywykłemu do swobody. Wszakże gdyby nie ta brzydka pora, która niewole wszelkiego rodzaju zwiększała, byłoby o wiele znośniej. Mnie dla zdrowia więcej potrzeba było podróży, ruchu, zajęcia, niż zimnej na czczo wody, której strawić nie mogę, choć mało piję. Trzeba być daleko porządniejszym i uczciwszym człowiekiem niż ja jestem, aby Krynica pomogła, a tu natura kapryśna i samowolna, jak trochę moja … to z nią rady dać trudno.”

Mimo, że pobyt w kurorcie nie był udany dla Matejki i Kraszewskiego, to jednak obydwaj panowie z sympatią podchodzili do tej miejscowości. Co prawda Kraszewski, już tam nie wrócił, jednak akcje dwóch swoich książek umieścił właśnie w Krynicy.

Także mieszkańcy Krynicy nie zapomnieli o swoich pierwszych wybitnych gościach, zwłaszcza Kraszewskim, który ma dzisiaj w Krynicy swoją ławeczkę.

Wybrane dla Ciebie

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska