Wybitny polityczny zmysł
- Śmiało możemy go już wtedy nazwać wytrawnym dyplomatą - oceniaMarek Lasota, historyk, autor książki ,,Donos na Wojtyłę". Jan Paweł II umiejętnie prowadził grę z władzami komunistycznej Polski.
Jedno z najbardziej tajemniczych spotkań odbył w czerwcu 1983 r. na Wawelu z gen. Wojciechem Jaruzelskim, w cztery oczy. Kard. Achille Silvestrini, dyplomata, wspominał potem, że generał zabiegał o takie spotkanie od wprowadzenia stanu wojennego. Zależało mu na mediacji papieża, bo obawiał się radykalnych akcji podziemnej "S". Do dziś nie ma żadnej relacji z tej rozmowy.
- Czekaliśmy na papieża pod kurią, strasznie spięci, w końcu był stan wojenny. Kiedy wrócił na Franciszkańską 3, był spokojny. Nie mówił, z kim się spotkał. Ale w konsekwencji zniesiono stan wojenny i wypuszczono internowanych. Korzyści były obopólne - wspomina Marek Lasota.
ZOBACZ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE:
Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII: Plan Rzymu, organizacja, komunikacja [MAPA RZYMU]
Transmisja kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII: [KANONIZACJA ONLINE] Zobacz mszę świętą online
Kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski przypomina z kolei znaczenie kontaktów papieża z Michaiłem Gorbaczowem, przywódcą ZSRR. Zaczęło się od listów, a 1 grudnia 1989 r. Gorbaczow z żoną przyjechał do Watykanu.
- Papież drążył tę skałę kropla po kropli. Bardzo mu w tym pomógł Gorbaczow, który bardzo go poważał. A Jan Paweł II przyjmując przywódcę ZSRR, dawał mu wiatr w żagle. Do dziś Władimir Putin uważa Gorbaczowa za tego, który rozmontował ZSRR, i chyba słusznie - mówi kard. Nycz.
Amerykańskie rozegranie
Zanim jednak pomógł Gorbaczow, Jan Paweł II zaangażował się w dyplomatyczną walkę o Polskę na arenie światowej. Jego największym sojusznikiem był prezydent USA Ronald Reagan. Wierzący (choć protestant) i głoszący wierność tradycyjnym zasadom, miał dobry kontakt z papieżem.
Dzień po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce prezydent USA zadzwonił do Jana Pawła II, informując go o swojej sympatii i o inspiracji, jaką była dla Amerykanów pielgrzymka w 1979 r. Podobno oglądając relacje z tej wizyty, Reagan, wówczas jeszcze gubernator, rozpłakał się ze wzruszenia.
W 1982 r. obaj przywódcy spotkali się po raz pierwszy. Reagan szanował zdanie papieża, uzgadniał z nim np. amerykańskie sankcje po ogłoszeniu stanu wojennego.
- Jan Paweł II apelował, by nie dotknęły zwykłych obywateli. Choć radykalni działacze polskiego podziemia mówili, że powinny być ostrzejsze - wspomina Marek Lasota.
Margaret Thatcher, premier Wielkiej Brytanii również liczyła się ze zdaniem Jana Pawła II, choć ich kontakty nie były tak zażyłe jak te z prezydentem USA. Niemniej jednak udało mu się wpłynąć na "żalazną damę".
- W wojnie o Falklandy w 1982 r. papież skutecznie wcielił sie w rolę mediatora, konflikt został zakończony - przypomina Marek Lasota.
Wykorzystany przez dyktatorów?
Choć Jan Paweł II miał wybitny polityczny zmysł, nie uniknął jednak porażek czy zgrzytów. Tak było w przypadku wizyty w Chile i spotkania z dyktatorem Augusto Pinochetem w 1987 r. Dyktator podstępem wprowadził go na balkon, żeby razem pozdrawiali tłum (papież tego nie chciał).
- Byliśmy bardzo dotknięci faktem, że można było go tak wykorzystać - wspomina Józefa Hennelowa z "Tygodnika Powszechnego".
Wielu publicystów zastanawiało się też, czy warto odwiedzać i przyjmować dyktatorów (Fidela Castro na Kubie, 1998) i terrorystów (Jasera Arafata, 2001), co robił Jan Paweł II.
- Do dziś jest to dla mnie trudne do przyjęcia. Myślę, że oni wsuwali się w blask tego pontyfikatu. Choć trudno powiedzieć, czy większe korzyści z tych kontaktów odnieśli oni, czy chrześcijanie żyjący w ich krajach - ocenia Hennelowa.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+