Nienajlepsze wspomnienie z Katalonii
W pierwszej rundzie turnieju deblowym ATP 500 w Barcelonie zagrał Jan Zieliński w parze z Hugo Nysem. Ostatni okres w wykonaniu Polaka i Monakijczyka nie jest zbyt udany. Występy w Indian Wells (pierwsza runda), Miami (druga runda), czy też Monte Carlo (pierwsza runda) były poniżej oczekiwań.
Na inaugurację zmierzyli się z argentyńską parą Sebastian Baez/Tomas Martin Etcheverry.
Dla polsko-monakijskiego duetu to nie pierwsza przygoda z barcelońskimi kortami. W poprzedniej edycji przegrali z brytyjsko-fińską parą Lloyd Glasspool/Harri Heliovaara 6:2, 6:7 (5), 0-10 w pierwszej rundzie.
Polak i Monakijczyk w kolejnej fazie
Zieliński i Nys znakomicie rozpoczęli spotkanie. W trzech pierwszych gemach stracili łącznie tylko pięć punktów. Przy stanie 3:0 rywale mogli cieszyć się z pierwszego gema. Jednak to nie wybiło z rytmu Polaka i Monakijczyka, którzy zanotowali trzy zwycięskie gemy.
W pierwszej odsłonie w ''polskiej parze'' bardzo dobrze funkcjonowała skuteczność po pierwszym serwisie (89 proc.).
Drugi set był zgoła odmienny. Baez i Etcheverry postawili bardzo wymagające warunki. Dowodem na to była stabilna gra we własnych gemach serwisowych.
Przy stanie 3:3 Zieliński i nys znaleźli sposób na skutecznie ujarzmienie serwisu argentyńskiej strony. To samo wydarzyło się w dziewiątym gemie, który zakończył rywalizację.
