Jednak udane dla niego Euro U-21 skłoniło prezesa Janusza Filipiaka do wyasygnowania na niego 850 tys. euro i podpisania 3-letniego kontraktu. Jesienią Słowak zawodził, nie dawał drużynie tyle, ile powinien. Przebywający na zgrupowaniu w tureckim Belek udzielił „Przeglądowi Sportowemu” kontrowersyjnego wywiadu.
- Podczas turnieju (Euro U-21) napisał do mnie wiadomość trener Michał Probierz. „Spotkamy się w Krakowie. Chcę, żebyś był moim zawodnikiem” - brzmiała – mówi Mihalik. - Zaimponował mi. Zobaczyłem, że ceni moje umiejętności. Ale jestem osobą szczerą, więc od razu mu odpisałem, że nie interesuje mnie gra dla Cracovii. Że chcę odejść. Później spotkałem się z trenerem i prezesem. Panu Filipiakowi powiedziałem: Możecie mnie wykupić, ale jak tylko dostanę ofertę, to chcę odejść. On stwierdził, że nie ma problemu, bo ma dwie dobre oferty dla mnie. Myślałem, że Cracovia chce ubić interes – wykupić mnie za te 850 tysięcy, a później sprzedać drożej. Niestety, okazało się, że prezes mówił nieprawdę. Usłyszałem, że jednak nie było żadnych ofert.
Zawodnik nie ukrywa, że Cracovia nie jest jego wymarzonym miejscem na ziemi. - Teraz jestem tutaj, choć nie chcę – twierdzi. - Marzy mi się liga zagraniczna, najchętniej hiszpańska. Nie ukrywam, że prezes Filipiak swoimi działaniami trochę zniechęcił mnie do futbolu.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU