https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Jaskółki" mistrzami Polski! [ZDJĘCIA]

jkl, Piotr Pietras
Żużlowcy Azotów Tauron Tarnów drużynowymi mistrzami Polski! W rewanżowym spotkaniu pokonali w Tarnowie Stal Gorzów 51:39. W pierwszym spotkaniu gorzowianie wygrali 47:42. - Jestem szczęśliwy, chłopcy zrobili to w pięknym stylu - powiedział trener tarnowian Marek Cieślak na antenie TVP Sport.

Azoty Tauron: Hancock 6+1 (1, 2*, 2, 0, 1), Jamróg 6 (3, 3, 0, -), Madsen 14 (3, 3, 3, 3, 2), Vaculik 8 (1, d, 1, 3, 3), Kołodziej 7 (3, 1, 3, 0, 0), Gomólski 3+1 (2*, 0, 1), Janowski 7 (3, 1, 0, 3).

Stal: Kasprzak 9 (2, 1, 2, 2, 2), Jensen 3+1 (0, 2, 1*, -, -), Zagar 11 (0, 3, 3, 2, 0, 3), Iversen 7+3 (2, 2*, 1, 1*, 1*), Gollob 8 (2, 1, 2, 2, 1), Cyfer 1 (1, 0, 0, 0), Kaczmarek 0 (0, -, 0).

Najlepszy czas: 69,83 sek. - Matej Zagar w 15. wyścigu. Sędziował Marek Wojaczek (Godziszka). Widzów 16000.

Siedem lat tarnowski zespół czekał na trzeci w historii klubu tytuł drużynowego mistrza Polski. - Wierzę w sukces "Jaskółek".

- Wiem, że nie będzie łatwo pokonać drużynę Stali Gorzów, która ma w swoich szeregach wielu znakomitych zawodników jak choćby Tomasza Golloba, ale tarnowianie jadą na swoim torze i to powinno być największym ich atutem - mówił przed meczem były zawodnik Unii Tarnów, zdobywca ostatniego złota dla "Jaskółek", a obecnie poseł, Robert Wardzała.

Tarnowianie po porażce w pierwszym meczu finałowym w Gorzowie 42:47 bardzo solidnie podeszli do spotkania rewanżowego. Gospodarze tym razem przygotowali bardzo twardy tor, który miał być elementem zaskoczenia dla rywali. Podczas piątkowego treningu na takiej nawierzchni nie najlepiej radził sobie kapitan Azotów Tauronu Greg Hancock, który po raz pierwszy w tym sezonie zameldował się w Tarnowie dwa dni przed meczem. Próbę generalną przed niedzielnym finałem tarnowianie odbyli w sobotni wieczór, uczestniczyli w niej wszyscy zawodnicy z wyjątkiem Macieja Janowskiego, który w tym samym terminie startował w finale Indywidualnych MŚ Juniorów w Pardubicach. Na torze w Tarnowie trenował dopiero w niedzielne popołudnie.

Atmosfera na Stadionie Miejskim w Tarnowie była znakomita. Już na ponad godzinę przed rozpoczęciem zawodów na trybunach zasiadł komplet widzów, wśród których byli także sympatycy Martina Vaculika ze Słowacji. Wszyscy oczekiwali na wielkie emocje oraz zwycięstwo i mistrzowski tytuł "Jaskółek", co w końcu stało się faktem.

Zawody rozpoczęły się od planowego, podwójnego zwycięstwa pary Maciej Janowski - Kacper Gomólski, choć Adrian Cyfer przez cały dystans próbował rozdzielić duet "Jaskółek". Po kolejnym wyścigu tarnowianie odrobili już straty z Gorzowa. Znakomitym startem popisał się w tym biegu rewelacyjnie jeżdżący w tym sezonie Jakub Jamróg. W następnych wyścigach walka Leona Madsena i Mateja Zagara (3. bieg) oraz Janusza Kołodzieja i Tomasza Golloba (4. wyścig) rozgrzała kibiców do czerwoności. W obu przypadkach lepsi okazali się żużlowcy z jaskółką na plastronie. Prawdziwe emocje miały jednak dopiero nadejść, gdyż gorzowianie nie zamierzali składać broni. Najpierw w 5. wyścigu, dzięki defektowi jadącego na trzecim miejscu Vaculika, przywieźli remis. Natomiast kolejny bieg, po znakomitej jeździe najmocniejszej pary gorzowskiej Matej Zagar - Niels Kristian Iversen, wygrali podwójnie, zmniejszając prowadzenie tarnowian do sześciu "oczek" (21:15). Odpowiedź miejscowych była błyskawiczna. Po raz kolejny doskonale pojechał cichy bohater meczu Jamróg, który wspólnie z bardzo inteligentnie blokującym Golloba Hancockiem przywieźli do mety komplet punktów.

Następne ogromne emocje publiczność przeżyła w 10. biegu, w którym bezbłędnie jeżdżący Madsen stoczył pasjonujący pojedynek o pierwsze miejsce z Gollobem. Duńczyk bardzo dobrze blokował najbardziej utytułowanego polskiego zawodnika i w efekcie przywiózł do mety kolejne trzy punkty. Gollob, którego w pierwszej części zawodów miejscowi najbardziej się obawiali, nie wygrał ani jednego wyścigu.

Końcówka meczu, w której decydowały się losy tytułu mistrzowskiego, była niesamowicie emocjonująca. Najpierw w 11. wyścigu Janowski fantastycznie bronił się przed atakami Zagara i Iversena (jechał jako rezerwa taktyczna) i przywiózł cenne trzy punkty. Jeszcze więcej adrenaliny dostarczył kibicom kolejny bieg. Wydawało się, że prowadzący z dużą przewagą Kasprzak dowiezie do mety zwycięstwo, jednak niesamowity tego dnia Madsen kapitalnym atakiem przy krawężniku wyprzedził rywala, wygrywając bieg.

Przed wyścigami nominowanymi tarnowianie do zdobycia złota potrzebowali dwóch punktów. 14. wyścig para Vaculik - Hancock wygrała 4:2 i za metą obaj zawodnicy Azotów Tauronu powędrowali na rękach kolegów w górę. Trzeci tytuł drużynowego mistrza Polski dla zespołu tarnowskiego stał się faktem.

Bieg po biegu
1. Janowski, Gomólski, Cyfer, Kaczmarek 5:1; 2. Jamróg, Kasprzak, Hancock, Jensen 4:2 (9:3); 3. Madsen, Iversen, Vaculik, Zagar 4:2 (13:5); 4. Kołodziej, Gollob, Janowski, Cyfer 4:2 (17:7); 5. Madsen, Jensen, Kasprzak, Vaculik (d) 3:3 (20:10); 6. Zagar, Iversen, Kołodziej, Gomólski 1:5 (21:15); 7. Jamróg, Hancock, Gollob, Cyfer 5:1 (26:16); 8. Kołodziej, Kasprzak, Jensen, Janowski 3:3 (29:19); 9. Zagar, Hancock, Iversen, Jamróg 2:4 (31:23); 10. Madsen, Gollob, Vaculik, Kaczmarek 4:2 (35:25); 11. Janowski, Zagar, Iversen, Kołodziej 3:3 (38:28); 12. Madsen, Kasprzak, Gomólski, Cyfer 4:2 (42:30); 13. Vaculik, Gollob, Iversen, Hancock 3:3 (45:33); 14. Vaculik, Kasprzak, Hancock, Zagar 4:2 (49:35) ; 15. Zagar, Madsen, Gollob, Kołodziej 2:4 (51:39).

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Awantura o Carrefour w Sukiennicach

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
speedway fan
SPARTA WROCŁAW
m
mistrz mistrz ZKS & TS
frekwencji to mogą na tesco arenie zazdrościć . bo na Wisłe przewaznie POMIMO porażek chodzi 15/16 tysiaków. a tyle wczoraj bylo w tarnowie. dzieki chlopaki za tak częste pozdrawianie WISEŁKI! UNIA Z WISŁĄ!
L
Lancet
Gratulacje za zwycięstwo i zdobycie tytułu od kibica ustępującego mistrza. Troszkę nas boli strata Grega przed sezonem. Życzę by nigdy żadnej drużyny nie dotknęły tak boleśnie zmiany regulaminowe wprowadzone na jeden sezon.
H
Historia czarnego sportu
druzyna, złoto, srebro, brąz, suma medali

1 Unia Leszno * 13 7 7 27
2 ROW Rybnik * 12 6 5 23
3 Stal Gorzów 7 11 4 22
4 Polonia Bydgoszcz * 7 7 11 25
5 Falubaz Zielona Góra * 6 2 4 12
6 Sparta Wrocław 4 7 8 19
7 Apator Toruń 4 5 6 15
8 Włókniarz Częstochowa 4 3 5 12
9 Unia Tarnnów 3 1 0 4
10 Stal Rzeszów 2 2 2 6
11 Polonia Piła 1 2 2 5
12 Legia Warszawa * 1 2 1 4
13 Wybrzeże Gdańsk * 0 4 2 6
14 Śląsk Świetochłowice 0 3 1 4
15/16 Stal Ostrów Wlkp. 0 1 1 2
15/16 Kolejarz Rawicz 0 1 1 2
17 Motor Lublin 0 1 0 1
18/20 Start Gniezno 0 0 1 1
18/20 Olimpia Grudziądz 0 0 1 1
18/20 Kolejarz Opole 0 0 1 1
k
kibic z Wrocławia
Pozazdrościc frekwencji. Piłkolski Kraków pewnie zazdrości także?
R
Radek
Masz rację. Na trybunie oglądaliśmy mecz cały czas na stojąco bo biletów sprzedali więcej niż było miejsc.Teatr ognia średni a o wystroju podium nie wspomnę. Te doniczki wyglądały jak na 1 listopada. Mecz świetny. DZIĘKI CHŁOPAKI. Głos mi odebrało dosłownie od dopingowania.
J
Jurek
JAK TEATR OGNIA WYGASIŁ ATMOSFERĘ ZWYCIĘSTWA.
Emocje sportowe - super
Organizacyjnie - kicha;
- kto wpuścił taką ilość ludzi, że nawet schody sekrorów i przejścia na koronie były zatłoczone?
- kto wygasił światła, gdy zawodnicy dziękowali kibicom?
- kto zakontraktował teatrzyk ognia, przy którym kilka tysięcy osób opuściło (w ciemności) stadion?
UNIA czy NASZE MIASTO?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska