Orzeł Łódź - Autona Unia Tarnów 55:35
Orzeł: Milik 12+2 (3, 2*, 3, 2, 2*), Wojdyło 8+2 (2, 3, 2*, 1*), Chmiel 11 (0, 2, 3, 3, 3), Andersen 6+3 (2*, 1*, 1, –, 2*), Lyager 13 (3, 3, 2, 2, 3), Buszkiewicz 4+1 (3, 1*, 0), Orgacki 1 (1, 0, u), Bartkowiak 0 (0).
Autona Unia: Zagar 9 (2, 3, 2, 1, 1, 0), Lewiszyn 2+1 (0, 1*, 1, 0, –, –), Lahti 14+1 (1*, 3, 3, 3, 3, 1), Madej ns., Szczepaniak 5 (1, 0, 1, 2, 0, 1), Kowalski 0 (0, 0, 0), Heleniak 3 (2, 0, 1), Bowes 2 (2, 0).
Bieg po biegu: 3:3, 4:2 (7:5), 5:1 (12:6), 3:3 (15:9), 3:3 (18:12), 3:3 (21:15), 5:1 (26:16), 2:4 (28:20), 5:1 (33:21), 4:2 (37:23), 2:4 (39:27), 3:3 (42:30), 3:3 (45:33), 5:1 (50:34), 5:1 (55:35).
Lahti błyszczał, inni zawodnicy Unii Tarnów zawiedli
Tarnowianie zaprezentowali się dużo lepiej niż w inauguracyjnym meczu w Lesznie, ale i rywal był zdecydowanie słabszy. W zespole „Jaskółek” na słowa uznania zasłużył jedynie zdobywca 14 pkt Timo Lahti. Fin w swoim pierwszym starcie przyjechał na metę za plecami Vaclava Milika i Mateja Zagara, natomiast w 15. wyścigu przegrał podwójnie z najlepszą parą łodzian: Andreas Lyager – Milik.
Zawody nieźle rozpoczął Słoweniec Matej Zagar, ale w drugiej części meczu dwa biegi przegrał podwójnie. W zespole Unii całkowicie zawiódł doświadczony Mateusz Szczepaniak, który w trakcie zawodów popełniał proste błędy, tracąc punktowane pozycje. Od początku sezonu znacznie poniżej możliwości spisuje się także Ukrainiec Marko Lewiszyn.
Bez pomocy punktowej dwóch ostatnich zawodników tarnowianie mogą mieć ogromne problemy ze zwycięstwami nawet na własnym torze.
