Nie ma jednak pewności, czy to się uda, dlatego z ogłoszeniem pełnego sukcesu „Jaskółek” trzeba się wstrzymać.
Klub czeka teraz bardzo dużo pracy, żeby to wszystko spiąć. Naprawdę jest bardzo ciężko, ale trzeba wierzyć. Mam nadzieję, że wszystko skończy się tak, że nasz klub będzie godnie rywalizował w drugiej ekstralidze - powiedział Kamil Góral.
Tarnowianie w niedzielnym rewanżu w Gnieźnie, podobnie jak w pierwszym meczu finałowym KLŻ, za Daniela Jeleniewskiego zastosowali zastępstwo zawodnika i tym razem okazało się to bardzo dobrym rozwiązaniem.
Przyjezdni znakomicie rozpoczęli zawody w Gnieźnie, seryjnie wygrywali starty i nawet gdy rywale wyprzedzali ich na dystansie, do mety przywozili remisy, utrzymując przewagę punktową wypracowaną w Tarnowie. Po dwóch seriach startów gnieźnianie mieli zaledwie dwa zwycięstwa indywidualne. Pierwsze po ofensywnej jeździe na dystansie w wyścigu juniorów przywiózł Mikołaj Czapla, z kolei w 5. biegu Sam Masters po wygranym starcie przyjechał na metę przed Timo Lahtim i Adrianem Cyferem.
W kolejnym wyścigu jeden z liderów Startu Kevin Fajfer na pierwszym łuku nie opanował motocykla, najechał na Marko Lewiszyna i po upadku został wykluczony z powtórki. Podwójne zwycięstwo w 8. biegu (Lewiszyn i Cyfer pokonali poobijanego Fajfera) sprawiło, że tarnowianie byli już w znakomitej sytuacji (prowadzili 27:21). Dopiero wtedy gnieźnianie przebudzili się i zaczęli wygrywać biegi.
Najpierw w 9. biegu za słabo spisującego się Huberta Łęgowika w ramach rezerwy taktycznej pojechał Masters, który wygrał bieg ustanawiając nowy rekord toru. Później zespół Startu wygrał trzy kolejne biegi i objął prowadzenie 37:35, ale było już zbyt późno, by rozpocząć skuteczny pościg za tarnowianami.
„Jaskółki” awans do Metalkas 2. Ekstraligi zapewniły sobie już po 13. biegu, który zakończył się zwycięstwem Davida Bellego. W wyścigach nominowanych zawodnicy Unii pojechali bez ciśnienia związanego z wynikiem i tylko dlatego Start zapewnił sobie 6-punktową wygraną.
Unia wraca na zaplecze ekstraligi po trzech latach przerwy i zastąpi w niej Wybrzeże Gdańsk.
Start Gniezno – Unia Tarnów 48:42
W pierwszym meczu: 38:51; awans: Unia.
Start: Łęgowik 5+2 (0, 1*, –, 3, 1*), Henriksson 5+1 (1*, 2, 0, 2, –), Masters 17 (2, 3, 3, 3, 3, 3), Nagel 6+2 (1*, 0, 1, 2*, 2), Fajfer 3 (2, w, 1, –), Budniak 3 (1, 2, 0), Czapla 9+2 (3, 2, 1, 1*, 2*).
Unia: Bellego 9+1 (1, 1, 1*, 0, 3, 3), Lewiszyn 10 (0, 3, 3, 2, 2, 0), Jeleniewski z/z, Cyfer 11+2 (3, 3, 1*, 2*, 1, 1), Lahti 10 (3, 2, 3, 2, 0, –), Heleniak 2 (2, 0, 0, 0), Grygolec 0 (0, 0, 0).
Bieg po biegu: 2:4, 4:2 (6:6), 3:3 (9:9), 3:3 (12:12), 3:3 (15:15), 2:4 (17:19), 3:3 (20:22), 1:5 (21:27), 3:3 (24:30), 4:2 (28:32), 5:1 (33:33), 4:2 (37:35), 3:3 (40:38), 3:3 (43:41), 5:1 (48:42).
Najlepszy czas: 61,80 s. (nowy rekord toru) – Sam Masters w 9. wyścigu. Sędziował: Bartosz Ignaszewski (Rybnik). Widzów: 7500.
