Nie działa dynamo i w nocy nie opuszcza wrażenie, że zaraz będzie policja, da mandat i wypuści powietrze z opon. Pedały niewyważone i przy każdym obrocie rower przechyla się na lewo (to się na szczęście równoważy z siodełkiem). Noga na pedale nurkuje zanadto i można sobie obetrzeć koniuszek buta, albo nawet koniuszek nosa. Nagle coś buczy - opona ociera. Stanąć i kopnąć rower w tył. Jakby to nie model Gazelle, tylko model Ukraina i jakby to nie ja, tylko podkarpacki wędkarz na nim jechał w latach 70. minionego wieku.
Buczenie ustaje na chwilę. Tylko na chwilę. Hamulce bębnowe nie odbijają, spowalniają cały czas. Gdy jednak trzeba się zatrzymać, idą do innego pokoju, albo muszą nagle odebrać telefon, załatwić jakieś sprawy. A tu krawężnik, a tu zderzak, a tu zeskakiwanie z siodełka na rafkę.
Źle z przerzutkami. Przeskakują z 1 na 3, a potem z 3 na 2. Albo zamyślają się nad czymś odległym. Zapięcie na szyfr przegina się, wpada w szprychy. Potem pojawia się wątpliwość, czy opony są dobrze napompowane, czy zaraz nie wyzioną ducha? Ducha opon? Z góry nie wiadomo co myśleć - opona rozczłapia się na boki, ale może ma tak być, może po prostu jestem gruby?
Gruby hipsterski rowerzysta holenderski. Przynajmniej nie górski ani wyścigowy, ani tym bardziej ostrokołowy. Ale za to zepsuty, trochę zardzewiały, choć gdzieniegdzie chromowany jeszcze. Czy jednak przez to błyskotliwy?
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
