https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jazda po alkoholu na hulajnodze elektrycznej słono kosztuje. Wysokość mandatu idzie w tysiące. Przekonał się o tym kierowca pod Krakowem

Barbara Ciryt
Hulajnoga elektryczna
Hulajnoga elektryczna Adam Jastrzebowski/Polska Press
Nie opłaca się jazda hulajnogą elektryczną po spożyciu alkoholu. Przekonał się o tym kierowca jednośladu przejeżdżając przez Morawicę w gminie Liszki. Tam zatrzymali go do kontroli drogowej dzielnicowi z Komisariatu Policji w Zabierzowie. Jazda 32-latka na hulajnodze wskazywała, że kierujący może być pod wpływem alkoholu. I tak było. Mężczyzna miał 0,5 promila alkoholu w organizmie. Zapłacił słony mandat. Mundurowi naliczyli mu karę w wysokości 2500 zł.

Jak informuje policja hulajnogi elektryczne są coraz bardziej popularnym środkiem transportu osobistego.

- Niestety nie każdy korzysta z niej zgodnie z prawem i decyduje się na jazdę pod wpływem alkoholu, jak było w tym przypadku. Takie zachowanie może spowodować poważne skutki zarówno dla kierującego decydującego się na kierowanie w takim stanie, jak i dla uczestników ruchu drogowego, których napotka na swojej drodze - informuje kom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Policja przypomina, że użytkownik hulajnogi elektrycznej może korzystać z chodnika, tylko w przypadku jeśli nie ma wydzielonej drogi dla rowerów, a dopuszczalna prędkość na jezdni jest większa niż 30 km na godzinę. Musimy jednak przy tym pamiętać, aby jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność oraz ustępować pieszemu pierwszeństwo. Ponadto zabronione jest przewożenie na tym urządzeniu innych osób, zwierząt i przedmiotów.

Kryspinów, przy granicy z Liszkami

Walka z powodzią w gminie Liszki trwała trzy dni. Strażacy p...

W sklepach jest coraz drożej i nadchodzą kolejne podwyżki

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska