
Lukas Haraslin (Lechia Gdańsk)
Od pewnego czasu utwierdza w przekonaniu, że polska liga nie jest dla niego sufitem. Ambicje sięgają znacznie wyżej. Może Francji, z której to napłynęła oferta? Z Cracovią zagrał znakomicie pomimo porażki. Pechowo złapał kontuzję. Oby jak najszybciej wrócił na boisku, bo potencjał ma spory.

Łukasz Kosakiewicz (Korona Kielce)
Trzeba przyznać, że jego kariera nabrała przyjemnego rozpędu. Chwilę temu pisał historię w Pucharze Polski z Błękitnymi Stargard i z Chojniczanką Chojnice w 1 lidze. Teraz zadebiutował w Ekstraklasie. W drugim występie zdobył bramkę, która wyszarpała remis z Legią w Warszawie. - Miłe uczucie – mówił po ostatnim gwizdku. Strzał był naprawdę przedniej urody – z powietrza, po dograniu z lewej strony. Polecamy powtórki!

Miroslav Covilo (Cracovia)
W czapce osłaniającej twarz i głowę wygląda trochę jak piłkarz wodny. Ale dyscyplin nie pomylił i dalej jest solidnym graczem piłki nożnej co udowodnił w spotkaniu z Lechią Gdańsk. Jak zawsze swoje zrobił w środku pola. Stwarzał zagrożenie po stałych fragmentach gry.

Igor Angulo (Górnik Zabrze)
Nie zwalnia tempa. Ustrzelił mistrza Polski (dwa razy), ustrzelił też wicemistrza. W Białymstoku zrobił to perfekcyjnie. Wyskoczył do podania na wolne pole, położył Mariana Kelemena, a potem spokojnie skierował piłkę obok jego nóg. Zwróćcie uwagę z jakiej odległości.