Jerzy Gabryś, kapitan hokejowej Unii Oświęcim, jeden z najbardziej charakternych zawodników, długo po meczu nie mógł się pogodzić z porażką u siebie z JKH GKS Jastrzębie (1:4), która była już trzecią z rzędu. - W zwycięskiej serii sześciu spotkań szczęście było z nami. Do bramki wchodziło nam dosłownie wszystko. Teraz fortuna się od nas odwróciła, bo nie strzelamy goli. Tak czy inaczej musimy powstać z kolan – deklaruje popularny „Gaber”.